Rozmawiano o przyszłości przemysłu zbrojeniowego w regionie

Rząd chce, aby w skład Polskiego Holdingu Obronnego weszły Wojskowe Zakłady Lotnicze nr.2 w Bydgoszczy oraz zakłady z Grudziądza. Pracownicy tych firma mają jednak duże obawy, że taka konsolidacja mogła by zaszkodzić kondycji zakładów. Dzisiaj w Bydgoszczy gościł Krzysztof Krystowski, prezes PHO.

Polski Holding Obronny to jedna z większych spółek należących do Skarbu Państwa, największa związana z przemysłem obronnym. W skład holdingu wchodzi obecnie firma Nitro-Chem leżąca na terenach byłego Zachemu oraz Belma z Białych Błot.

 

Przedstawiciele tych firm, wraz  prezesem Krystkowski spotkali się w czwartek z prezydentem Rafałem Bruskim, wojewodą Ewą Mes oraz przewodniczącą sejmiku Dorotą Jakuta. Głównym celem spotkania było bliższe zapoznanie się samorządowców ze strategiami PHO, prezentacja doświadczeń Nitro-Chem-u i Belmy ze współpracy wewnątrz holdingu.

 

Powstała także koncepcja powołania wzorem Śląska klastra skupiającego przemysł zbrojeniowy w województwie kujawsko-pomorskim.

Kondycja Polskiego Holdingu Zbrojeniowego jest dobra – mówił na konferencji prasowej podsumowującej spotkanie prezes Krzysztof Krystkowski.

 

Nikt nie powiedział jednak wprost, że konsolidacja PHO z WZL nr 2 w Bydgoszczy nie niesie żadnego ryzyka, przez co można odnieść wrażenie, że cały czas jakaś niepewność jest.

 

Wymieniono jednak także kilka zalet jakie daje funkcjonowanie w ramach jednego silnego holdingu. Przede wszystkim jest to wzmocnienie pozycji przetargowej przy poszukiwaniu zleceń za granicą kraju. Ponadto podmioty wchodzące w skład PHO solidarnie wspierają się, przez co cały czas na wysokim poziomie utrzymywane są zakłady budujące czołgi mimo, że od kilkunastu lat nie były one zamawiane przez polską armię. Jest to także wymiana doświadczeń. Dwie bydgoskie firmy Nitro-Chem i Belma w razie potrzeby oddelegowują do siebie specjalistów.