Po senatorze Andrzeju Kobiaku głos w sprawie obaw, co do terminowego powstania drogi ekspresowej S-5 zabrał senator Jan Rulewski, który nie szczędzi krytyki swojej partii.
Rulewski do kwestii drogi ekspresowej S-5 odnosi się w liście do nowego przewodniczącego bydgoskich struktur Platformy Obywatelskiej europosła Tadeusza Zwiefki, w którym z jednej strony gratuluje mu wyboru, a z drugiej strony daje do zrozumienia, że partia z którą obaj politycy sympatyzują, za mało robi, aby S-5 powstała jak najszybciej.
Zdaniem Rulewskiego skandaliczne jest to, że budowa obwodnicy Bydgoszczy w ramach ciągu trasy ekspresowej S-5 nie znalazła się w załączniku nr 6, który kilka dni temu przyjęła Rada Ministrów, w którym znalazły się takie zadania jak budowa obwodnicy Inowrocławia i Brodnicy.
Bydgoscy politycy bardziej oczekują aktualizacji załącznika nr 5, który poświęcony jest drogą ekspresowym.
Senatorowie co chwilę zmieniają zdanie
Obietnic było dużo. Już wcześniej było wiadomo, że S5 i innych dróg w Polsce nie będzie. Przeszarżowano w planach, wzrosły koszty, niepowiedzenia organizacyjne. Nie będzie także DK 15, czyli drogi łączącej Toruń z Gnieznem – te słowa senatora Rulewskiego w programie TVP Bydgoszcz ,,Polityka dla ludzi” w listopadzie ubiegłego roku wywołały burzę. W lutym już jednak senator Rulewski wraz z senatorem Kobiakiem na wspólnej konferencji prasowej z szefem wojewódzkiej PO posłem Tomaszem Lenzem i posłanką Iwoną Kozłowską uspokajali, że wszystko będzie w terminie, tym samym chwaląc się z wynegocjowanych przez premiera Donalda Tuska ram finansowych Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Ta konferencja okazała się jednak falstartem o czym świadczył fakt odrzucenia tej propozycji budżetowej przez Parlament Europejski. Ramy finansowe uchwalono dopiero kilka miesięcy później.
Komentarz autora:
Spadające notowania rządu oraz partii go tworzących sprawiać będzie, że politycy PO są niepewnie swojej przyszłości, stąd też wielu z nich zaczyna myśleć o zmianie przynależności partyjnej.
Temu oświadczeniu senatora Rulewskiego przyświecać może jednak jeszcze jeden wątek polityczny. Fakt, że Rulewski nigdy nie miał najlepszych relacji z frakcją z którą związany jest europoseł Zwiefka, czy prezydent Rafał Bruski. Zatem nie należy tutaj wykluczać także elementu wewnątrz partyjnych rozgrywek.