Od niedzieli trwają protesty organizowane przez Ruch Narodowy, w których młodzi oczekują od premiera Donalda Tuska natychmiastowej dymisji, w związku z ujawieniem nagrań przez tygodni ,,Wprost”. Rozmawiamy jednym z liderów RN Robertem Winnickim, który we wtorek wraz z byłym posłem Krzysztofem Bosakiem został zatrzymany przez policję.
Od niedzieli domagacie się natychmiastowej dymisji rządu, można odnieść jednak wrażenie, że sytuacja idzie w zupełnie innym kierunku, aby zmniejszać znacznie tej afery.
Uważam, że establishment chce zamieść tę sprawę pod dywan. Wydaje nam się, że za publikacją tych taśm może stać otoczenie prezydenta, który utopić Donalda Tuska i powołać swoją partię, która miałaby przejąć elektorat Platformy Obywatelskiej – powiedział w rozmowie z Portalem Kujawskim Robert Winnicki – Obecny establishment próbują bronić niektórzy prostytuujący się dziennikarze, którzy próbują pokazać, że mimo wybuchu większej afery niż Rywina, nic tak naprawdę wielkiego się nie stało. My oczekujemy, że nasze protesty doprowadzą do przedterminowych wyborów.
W czasie poniedziałkowej manifestacji Robert Winnicki oraz Krzysztof Bosak, dwaj liderzy Ruchu Narodowego, zostali zatrzymani pod zarzutem napaści na funkcjonariuszy policji.
Policjantom dwie godziny zajęło ustalenie wspólnej wersji zdarzeń, uzgodnienie który z nich w tej sprawie miał być poszkodowany. Przypominało to trochę komedie – wyjaśnia nam Winnicki.
We wtorek odbyła się rozprawa na której sąd nie poparł wniosku policji o skazanie Winnickiego i Krzysztofa Bosaka w trybie przyśpieszonym – Dowody przedstawione przez policje były bardzo słabe, nie przedstawiono nawet żadnych nagrań, które miały świadczyć o naszej winie.
– Chęć naszego szybkiego skazania miała osłabić nasze protesty oraz wyeliminować nas z udziału w wyborach – ocenia Winnicki.
Robert Winnicki wraz z liderem węgierskiej partii Jobbik na marszu przyjaźni polsko-węgierskiej
11.11.2013
Odwiedzą biura posłów
Ruch Narodowy na czas długiego weekendu przerywa swoją akcję, chcąc w ten sposób dać parlamentarzystom koalicji rządzącej czas na refleksje – Dajemy posłom PO i PSL cztery dni na wykazanie się przyzwoitością i wyrażenie dezaprobaty wobec tego skompromitowanego rządu. Tych, których nie stać na taki gest będziemy w poniedziałek odwiedzać, przynosząc im kupę kamieni, o której mówił minister Sienkiewicz.
Pytany przez nas jak obecna sytuacja polityczna ma się do obchodzonych w kwietniu uroczystości związanych z 25-leciem pierwszych częściowo wolnych wyborów Robert Winnicki przyznaje – Nic lepiej nie pokazuje jaką hucpą były te obchody w wykonaniu rządzących.
W opinii Winnickiego dzień 4 czerwca 1989 roku należy bardziej traktować jako negatywną rocznicę, gdyż był to element wprowadzania w życie ustaleń okrągłego stołu, który miał być wielkim oszustwem narodu polskiego, który umożliwił zabetonowanie się obecnej klasy politycznej u władzy.
We wtorek pikiety odbywały się w miastach wojewódzkich, w tym także w Bydgoszczy.