Ukraina może zablokować przepływ gazu z Rosji



Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział w tym tygodniu wprost, że rozpoczęła się wojna gospodarcza z Rosją. Dzisiaj premier Ukrainy zasugerował, że nie wyklucza zablokowania całego rosyjskiego tranzytu jaki odbywa się przez jego kraj, czyli także dostaw gazu z Rosji do Europy.

Minister Sawicki o wojnie gospodarczej mówił w momencie, gdy Rosja odpowiedziała na sankcje ze strony zachodu. Zakaz importu do Rosji obejmie całą produkcję rolną z państw Unii Europejskiej, na czym najbardziej straci Polska i Niemcy. Od kilku dni prowadzona jest akcja promocji jedzenia polskich jabłek, co ma zniwelować skutki rosyjskiego embarga. Jeśli jednak spożycie tych owoców wzrośnie na tyle dużo, aby zrekompensować sadownikom straty poniesione decyzjami politycznymi, to musimy pamiętać o szeregu innych poszkodowanych, w szczególności o hodowcach z wieprzowiny, co najmocniej uderza w kujawsko-pomorskie.

 

Wydaje się póki co niezagrożony kontrakt bydgoskiej PESA na eksport tramwajów dla miasta stołecznego Moskwy. Jeżeli będzie jednak dochodzić do dalszego zaogniania sytuacji nic jednak nie wiadomo. Prezes PESA Tomasz Zaboklicki pytany o tę kwestię w czwartek przez dziennikarzy stwierdził – Mam wiele różnych zmartwień, aby skupiać się tylko na tej sprawie.

 

Zablokowanie dostaw gazu z Rosji przez Ukrainę na pewno uderzyło by w gospodarkę rosyjską, dla której zyski z tytułu sprzedaży gazu są podstawowym źródłem utrzymania. Stracić mogłaby na tym jednak w przyszłości także Europa Zachodnia, w tym Polska, czyli kraje importujące gaz z Rosji. Unia Europejska co prawda posiada swoje zapasy tego paliwa, ale po kilku tygodniach mógłby stawać w miejscu przemysł, w szczególności w takich krajach jak w Polsce, która obecnie korzysta tylko z gazu rosyjskiego.