W ciągu najbliższych miesięcy obok kładki nad liniami kolejowymi nr 131 i 356 obok ulicy ks. Józefa Schulza ma powstać pętla autobusowa, do której dojeżdżać będą autobusy miejskie. Taką inwestycje realizować będzie ZDMiKP, patrząc jednak na brak zainteresowania województwa większym zainteresowaniem kolei, należy zadać pytanie czy ta inwestycja w ogóle jest potrzebna?
Funkcjonująca w tym miejscu kładka bez problemu może zostać wykorzystana jako element planowanej stacji kolejowej Bydgoszcz Błonie. W zamyśle bydgoskich drogowców pasażerowie jadący z Inowrocławia bądź Szubina lub Kcyni, nie musieliby dojeżdżać do dworca głównego, ale wcześniej przesiąść się w miejski autobus, aby następnie szybko dotrzeć do centrum Bydgoszczy czy w okolice Wyżyn. Koncepcja ta wydaje się ciekawa, ale specjalnie nie widać dla niej wsparcia na poziomie władz wojewódzkich, które transport kolejowy organizują w naszym regionie.
Obecnie pomiędzy Bydgoszczą i Inowrocławiem kursuje dość mała liczba pociągów, a nacisk kładziony jest na transport autobusowy. Jak wynika z opracowanego dla województwa planu transportowego na przyszłe lata, który jest poddawany konsultacjom społecznym to się nie zmieni. Nadal wiodącym środkiem transportu pomiędzy tymi miastami mają być autobusy mimo, że czas podróży pociągiem jest znacznie krótszy, co się szybko nie zmieni, z braku planów inwestycyjnych na drodze krajowej nr 25 w najbliższych latach.
Z kolei linia nr 356 do Szubina i Kcyni w tym planie nie jest nawet ujęta, a co za tym idzie, przy obecnej polityce nie ma zbytnio nadziei, że pociągi na tę trasę wrócą. Także w powiecie nakielskim ta koncepcja zaczyna obumierać na rzecz pomysłu skomunikowania Kcyni z Bydgoszcz trasą przez Nakło. Dzieje się tak, gdyż zbytniego zainteresowania połączeniami kolejowymi nie wyrażają władze Szubina.