Posłanka Anna Bańkowska wraz z byłym posłem Grzegorzem Gruszką pytają prezydenta o nowy stadion żużlowy dla Polonii Bydgoszcz. To pytanie ma związek nie tylko z troską o bydgoski sport, ale też i mieszkańców okolic stadionu, którzy z powodu prawie codziennych treningów żużlowców muszą znosić duży hałas.
– W nowo otwartej bibliotece Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego z gośćmi naszego miasta drżałam na myśl o tym, że może zaraz rozpocząć się trening na stadionie – mówiła o uciążliwości stadionu Polonii posłanka Anna Bańkowska. W niedalekiej odległości od obiektu znajduje się też szpital dziecięcy wraz z ogrodem na dachu – Rozbudowując ten szpital mieliśmy plany przeniesienia stadionu po za miasto – przypomina posłanka.
Przypomina ona o tym, że o konieczności przeniesienia stadionu na obrzeża miasta, po przez wybudowanie nowoczesnego obiektu mówił prezydent Rafał Bruski. O tych deklaracjach jednak w jej opinii zapomniał.
W lipcu Bańkowska wystąpiła do prezesa klubu żużlowego Andrzeja Polkowskiego z pismem, w którym prosiła o ograniczenie uciążliwości treningów oraz podanie ich terminów do publicznej wiadomości. Do dzisiaj nie uzyskała odpowiedzi na to pismo.
– Kiedyś Bydgoszcz była pionierem żużla – przypomniał były poseł Grzegorz Gruszka – Dzisiaj pozostała na walka o utrzymanie w II lidze. Pan Bruski pokazywał się w kampanii wyborczej z Tomaszem Gollobem mówiąco jego powrocie do Bydgoszczy. Gollob nie wrócił, bo w tym mieście nie ma już do czego wracać.
W opinii Gruszki miasto rządzone przez Bruskiego nie potrafi zbudować atmosfery wokół sportu – Na mecze piłkarskie Zawiszy chodzi zaledwie tysiąc kibiców, gdy w innych miastach jest to po kilka czy kilkanaście tysięcy. Prezydent przez swoją butę i arogancje skłócił się z kibicami – dodaje były parlamentarzysta.
O przebudowę stadionu Polonii w ramach Kontraktu Terytorialnego zawnioskowała w czasie konsultacji społecznych Federacja Młodych Socjaldemokratów.