Prezydenci Rafał Bruski i Grażyna Ciemniak zadeklarowali, że wystąpią do Urzędu Konkurencji i Konsumentów o zgodę na podłączenie mieszkańców Łęgnowa do należącego do MWiK wodociągu. Z kolei sztab Konstantego Dombrowicza zapowiedział, że jeżeli ten zostanie prezydentem, to deklarację Bruskiego będzie realizować tyle, że mieszkańcy tego osiedla mają zupełnie inną koncepcję.
Wszystko jednak po kolei. Gdy stwierdzono zanieczyszczenie wód gruntowych działalnością Zachemu, zakład ten zobowiązany został do wybudowania na swój koszt wodociągu i doprowadzania mieszkańcom bezpłatnie wody. Ta umowa funkcjonowała kilkadziesiąt lat, aż do czasu, gdy Zachem upadł i syndyk stwierdził, że wiecznie woda nie będzie mogła być mieszkańcom dostarczana.
Pierw miejskie Miejskie Wodociągi i Kanalizacja proponowało mieszkańcom przyłączenie nieruchomości za kilka tysięcy złotych od rodziny. Ta propozycja wywołała jednak tylko ich oburzenie. Obecnie ratusz próbuje znaleźć drogę, aby móc sfinansować te przyłącza z budżetu miasta.
Przedstawiciele Rady Osiedla Łęgnowo-Wieś z kolei uważają, że są przyłączeni do sprawnego wodociągu (tego wybudowanego na koszt Zachemu), który w ich opinii należy obecnie do miasta i wystarczy tylko połączyć go do miejskiej sieci wodociągowej, bez narażania podatników na niepotrzebne koszty.
Prezydenci upierają się jednak przy swojej koncepcji, a sztab Dombrowicza w swoim oświadczeniu do obietnic Bruskiego się też przyłączył.