W piątek przypadał w tym roku Dzień Wolności Podatkowej. Jego data jest ruchoma, gdyż zależna jest ona od wskaźników ekonomicznych. O tym dniu w Bydgoszczy przypomniał Kongres Nowej Prawicy organizując konferencję prasową.
Dzień Wolności Podatkowej jest symboliczną datą wyznaczaną przez Centrum Adama Smitha.
– W tym roku wypadł on 11 czerwca i był o trzy dni szybciej niż w zeszłym roku, kiedy został wyliczony na 14 czerwca. Nie wynika to z tego, że rząd popuścił pętlę podatkową zaciśniętą na szyi obywatela, tylko z grabieży 150 mld z OFE. Proszę państwa, 150 mld dało tylko trzy dni wytchnienia, to obrazuje ogrom opodatkowania każdego Polaka. Zakładając czysto hipotetycznie, że najpierw w roku kalendarzowym płacimy wszystkie należne państwu daniny i podatki, a następnie dostajemy pieniądze do kieszeni, to dopiero dzisiaj dostalibyśmy pierwszy grosz, tak naprawdę dla nas, nasze potrzeby i naszych rodzin, a do wczoraj pracowalibyśmy na klasę próżniaczą, która się gnieździ m.in. w tym budynku za nami – tłumaczył Karol Kwiatkowski, przewodniczący KNP w Bydgoszczy.
Zatem można przyjąć, że 11 czerwca przeciętny Polak zarobił na wszystkie daniny państwowe w roku 2015 (podatki i ZUS) i do końca roku będzie zarabiał na swoje utrzymanie. Piotr Najzer wezwał do zmiany systemu podatkowego na bardziej przyjazny obywatelowi. Obecny system Kongres Nowej Prawicy porównuje do nowoczesnego niewolnictwa.