Dość popularny w tej kadencji Rady Miasta Bydgoszczy jest temat utwardzania dróg osiedlowych. Poświęcona była jemu ostatnia sesja. Przyniosła ona pewien przełom, nadal jednak ratusz pozostał przy swojej twardej retoryce, którą powielają w swoich publikacjach gazetowi publicyści.
Za przełom można uznać deklaracje prezydenta Rafała Bruskiego, że zaproponuje już na przyszły rok jakąś kwotę do budżetu miasta, dedykowaną tylko na utwardzanie dróg lokalnych. Mieszkańcy oczekujący na utwardzenie swojej drogi, mogą czuć małą satysfakcję, gdyż coś ruszyło do przodu, choć zapewne nie aż w takim stopniu jakby oczekiwali.
Prezydent Rafał Bruski od dłuższego czasu zaznacza, że nie może przeznaczyć zbyt wielu środków na drogi osiedlowe, gdyż nie starczy mu wówczas na inwestycje dofinansowane z Unii Europejskiej. Środki na te inwestycje zapisane są w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Taka argumentacja prezydenta może przekonać wiele osób. Przyznam, że sam oceniam wyżej priorytet takich projektów. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że pierw trzeba uzyskać oczekiwane dofinansowanie, bo dzisiaj nie mamy zbyt wiele pewnego, bardziej koncert pobożnych życzeń.
Na realizację II etapu tzw. Trasy Uniwersyteckiej chcemy pozyskać z RPO 68% wartości inwestycji , która warta ma być prawie 50 mln zł. Co będzie jednak, gdy Zarząd Województwa uzna, że na tak wysokie dofinansowanie nie możemy liczyć, bądź ten projekt przegra na drodze konkursowej? Wówczas będzie trzeba inwestycji zaniechać, bądź sfinansować ją w całości przez miasto. Wtedy odbędzie się to jednak kosztem innych inwestycji. Podobnie wygląda sytuacja także innych dużych inwestycji zapisanych w WPF.
Dość duża niepewność pozyskania środków sprawia, że dyskusja o inwestycjach dzisiaj jest dość trudna.