Wojewoda zaskarżył Plan Zagospodarowania Placu Klasztornego w Inowrocławiu



Temat zagospodarowania Placu Klasztornego budzi duże emocje. Postawienie kawiarni tuż przed kamienicą Magdaleny Balcerza-Piwowar, która miała pełnić rolę hotelu, uniemożliwiło jej prowadzenie działalności gospodarczej. Jeżeli okazałoby się, że Rada Miejska Inowrocławia podejmując niekorzystne dla przedsiębiorcy działania, naraziła ją na straty, może to uruchomić procedurę odszkodowawczą, która budżet tego miasta może sporo kosztować.

 

W niedzielę na antenie telewizji Polsat News emitowano audycję ,,Państwo w Państwie”, podczas której próbowano rozwiązać tą patową sytuację. Przedstawiciele poszczególnych instytucji przerzucali się odpowiedzialnością.

 

Zaproszony do studia ekspert prof. Maciej Rudnicki uważa, że Plan Zagospodarowania Przestrzennego Placu Klasztornego, przyjęty przez Radę Miejską w 2011 roku, może zawierać błędy formalne. Bez tego dokumentu, nie powstałaby z kolei kawiarnia, która uniemożliwiła pani Piwowar prowadzenie działalności. Profesor Rudnicki ocenia, że gdyby ten Plan został unieważniony, to poszkodowana mogłaby ubiegać się o wysokie odszkodowanie do miasta.

 

Jak się dowiedzieliśmy, skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, w sprawie Planu Zagospodarowania Przestrzennego Placu Klasztornego, wniósł w dniu 7 grudnia Wojewoda Kujawsko-Pomorski. Jest to odpowiedź na pismo radnego wojewódzkiego Andrzeja Walkowiaka z 14 września. Walkowiak pisząc do wojewody pyta, dlaczego wojewoda nie podjął czynności kontrolnych, gdy pojawiło się podejrzenie, iż Plan przyjęto z naruszeniem artykułu 12 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, który wymaga, aby każda uwaga składana przez mieszkańców, była przez radnych głosowana. Z protokołu obrad Rady Miejskiej Inowrocławia z dnia 20 stycznia 2011 roku wynika, że tego obowiązku nie dochowano.

 

Jak się okazuje pismo na które radny Andrzej Walkowiak nie otrzymał do dzisiaj odpowiedzi, czekało aż 2,5 miesiąca, na podjęcie decyzji o skierowaniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Nastąpiło to dopiero po dymisji wojewody Ewy Mes i powołaniu na to stanowisko Mikołaja Bogdanowicza.