I-ligowy Zawisza kompletuje skład na runde wiosenną. W środę do zespołu dołączył izraelski pomocnik Gal Arel.
26-letni zawodnik w rundzie jesiennej reprezentował barwy II-ligowej Tarragony, która występuje w bardzo silniej Segunda Division, a więc zapleczu najlepszej ligi świata, czyli La Ligi. Jesienią zagrał w czterech meczach, a z bydgoskim klubem związał się z półtorarocznym kontraktem. – Szukamy jeszcze dwóch zawodników, z którymi prowadzimy zaawansowane rozmowy – mówi trener zespołu Zbigniew Smółka.
Na jakich pozycjach bydgoska drużyna potrzebuje jeszcze wzmocnień? – Przede wszystkim chcemy pozyskać obrońcę i skutecznego napastnika. Rozmowy z tymi graczami są bardzo zaawansowane i być może zobaczymy ich podczas najbliższego zgrupowania w Hiszpanii. Liczę, że tam rozegramy szereg kilku ciekawych sparingów z bardzo wymagającymi przeciwnikami. To będzie ostatni test przed wznowieniem rozgrywek I ligi – dodał Smółka.
Niebiesko-czarni po rundzie jesiennej tracą pięć punktów do drugiej w tabeli Arki Gdyni oraz sześć do Wisły Płock. Obaj rywale dokonali zimą solidnych wzmocnień kadrowych. Jak na to zapatruje sie trener Zawiszy? – Właściwie nie obchodzi mnie to, co robią nasi rywale. Zacznie mnie to interesować dopiero wtedy, kiedy będziemy musieli się zmierzyć z nimi w lidze. Na razie koncentruję się tylko na swoim zespole – mówi Smółka.
Wspomnianego wyżej izraelskiego pomocnika do występów w Polsce przekonać było niezwykle trudno. – To nie jest piłkarz taki, który podpisze kontrakt gdziekolwiek w jakimś kraju. Trzeba było długo z nim rozmawiać, aby zgodził się grać w zaledwie polskiej I lidze, a taki gracz przerasta umiejętnościami nawet zawodników z Ekstraklasy. Jesli dokonamy jeszcze dwóch transferów i uzupełnimy kadrę, to będą bardzo zadowolony z obecnego stanu posiadania – zakończył Smółka.