Od kilku tygodni mówiło się o możliwości uruchomienia w połowie marca pociągu z Torunia przez Bydgoszcz i Piłę do Berlina. Byłoby to drugie połączenie Bydgoszczy ze stolicą Niemiec, które konkurowałoby z ekspresem Gdynia – Bydgoszcz – Berlin znacznie niższą ceną. Z pewnym opóźnieniem pociąg ten uruchomiono, ale pociąg startuje jakieś 150 km od Bydgoszczy.
Tuż przed świętami, 20 marca, uruchomione zostało połączenie relacji Krzyż Wielkopolski – Berlin. Po drodze pociąg mija Gorzów Wielkopolski, czyli miasto, gdzie o bezpośrednie połączenie z niemiecką stolicą zabiegano przez przynajmniej kilkanaście miesięcy. Dodatkowo od 1 kwietnia bezpośrednie połączenie z Berlinem uzyskała druga stolica województwa lubuskiego Zielona Góra.
Miało być inaczej
Tematem emocjonowała się również opinia publiczna w kujawsko-pomorskim. Nie powinno to jednak nikogo dziwić drugie połączenie z Berlinem byłoby szansą dla całego regionu. Strategia Rozwoju Województwa do 2020 roku zakłada bowiem uruchomienie połączenia kolejowego Torunia z Berlinem. Pociąg taki zyskałoby również Nakło nad Notecią.
Gdy okazało się, iż pociąg z kujawsko-pomorskiego nie pojedzie, głównie z powodu problemów finansowych województwa, to można było mieć jeszcze nadzieje, iż startować będzie on z Piły i dzięki skorelowanemu połączeniu z Bydgoszczą, moglibyśmy dojechać do Niemiec przy jednej, przyjaznej dla pasażera przesiadce. Takie rozwiązanie dyktowałby również interes przewoźnika, który zyskałby większą liczbę potencjalnych pasażerów.
Ostatecznie pociąg wyjeżdża jednak z Krzyża, który leży na granicy województw wielkopolskiego i lubuskiego o godzinie 7:32. Dojazd na tę porę z Bydgoszczy pociągiem jest wręcz niemożliwy.
Do Berlina dotrzeć możemy poza ekspresem z Gdyni, również autobusem PolskiegoBusa.