Wczoraj radnym Rafał Grzegorzewski z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przestawił analizy dotyczące skutków do jakich może prowadzić może zniesienie w soboty strefy płatnego parkowania. Była to zatem kontynuacja dyskusji rozpoczętej na Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska przed miesiącem. Bydgoszcz jest jednym z niewielu dużych miast w Polsce, gdzie w soboty w centrum trzeba kupować bilety parkingowe.
Wielu radnych zainteresowało się tym tematem głównie z chęci wsparcia lokalnego handlu, który w rywalizacji z dużymi centrami handlowymi znajduje się na przegranej pozycji. Radni PiS uważają, że minimalne koszty jakie poniesie miasto, z tytułu sprzedawanych biletów parkingowych, zwróci się budżetowi w postawi wyższych podatków, od zarobków bydgoskich kupców.
Jak ocenił wczoraj Rafał Grzegorzewski, koszt rezygnacji z pobierania opłat parkingowych w sobotę byłby mniejszy niż wstępnie zakładano. Szacuje się go na około 580 tys. zł. W skali budżetu miasta powyżej 1 mld zł, tak kwota nie stanowiłaby procentowo zbyt wiele. Część radnych wyraziło nawet sugestię, iż w zamian można by wydłużyć czas funkcjonowania strefy płatnego parkowania w dni powszednie o godzinę, do godziny 18:00. Jak szacuje Grzegorzewski, ta godzina w skali roku dałaby ok. 550 tys. zł.
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej reprezentowany przez Rafała Grzegowskiego pomysł ocenia jednak negatywnie, opierając się głównie o wyniki analizy ruchowej. Grzegorzewski przewiduje, że zwolnienie z opłat parkingowych w soboty będzie generował utrudnienia w ruchu. Cała strefa staromiejska według analiz będzie zapełniona samochodami.