Gawęda: Mam nadzieje, że władze PiS-u rozpatrzą moje odwołanie pozytywnie

W środę podczas audytu z rządów PO-PSL minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz powiedział wprost, że spółka Ciech nie powinna być nigdy sprywatyzowana. Pozbycie się akcji Ciech SA Jackiewicz porównał do zdrady interesów Polski. Funkcjonowanie spółki Ciech jest tematem, którym od wielu lat zajmuje się Jerzy Gawęda z NSZZ Solidarność. Rozmawiamy z nim również o wykluczeniu go ze struktur Prawa i Sprawiedliwości i udziału Inowrocławia w metropolii.

 

Proponuje Pan powołanie komisji śledczej, która miałaby zbadać system strategicznych magazynów ropy i paliw w tym Grupę Kapitałową Ciech i przyczyny likwidacji Zachemu

Na początku lat 90 tych w imieniu Solidarności przedłożyłem wniosek ministrowi przekształceń własnościowych o zaadoptowanie jednej z Inowrocławskich kopalń soli (otworowych) o zbudowanie pierwszych w Polsce podziemnych bez zbiornikowych magazynów ropy i paliw płynnych w kawernach solnych w kopalni Soli SOLINO pod Inowrocławiem. Wykorzystanie podziemnych kawern do magazynowania benzyn stworzyłoby Polsce nie tylko realną szansę rozwoju ale i zapewniałoby potrzebną dziś niezależność energetyczną i bezpieczeństwo. Nie przypuszczałem, że temu procesowi towarzyszyć będzie taki opór, który uniemożliwił by prawidłowe zbudowanie całego systemu. Mamy do czynienia ze skandalicznym ciągiem nielogicznych zdarzeń, co potwierdzają kontrole. Nie mamy zatem do czynienia z przypadkiem. W mojej ocenie są to celowe i świadome działania różnych grup interesów. Należy postawić więc pytanie kto za tym stoi? czy korporacyjne lobby? czy polityka? czy też układ mieszany i jaka była w tym rola rządu Polskiego?. Na bazie protokołu NIK należy dokonać oceny działań Agencji Rezerw Materiałowych, Ministerstwa Skarbu, Ministerstwa Gospodarki a także PKN Orlen i ustalić kto i dlaczego dopuścił się sprzedaży odbiorców solanki prywatnemu kapitałowi. Dlaczego dopuszczono do likwidacji Zachem?. Grupa Ciech i Zachem powinny być włączone do infrastruktury krytycznej i połączone z IKS Solino. Należy postawić pytanie, dlaczego rząd PO-PSL sprzedał pakiet kontrolny nad magazynem wraz z całym systemem?. To tylko część pytań, na które należy odpowiedzieć. Bez wyjaśnienia tej kwestii Polska nie będzie wstanie zbudować systemu, który gwarantował by bezpieczeństwo energetyczne, niezależność i lepszy rozwój. Dzisiejszy stan magazynowy jest patologiczny.

 

Minister Jackiewicz o sprzedaży Ciech SA:

{youtube}KkdnzyzZSys{/youtube}

 

Dał się Pan poznać jako przeciwnik sprzedaży akcji IKS Solino grupie PKN Orlen. Skoro do tej transakcji doszło, to koncepcja skupienia kujawskiej solanki w Orlenie musiała być poparta jakimiś argumentami.

Nigdy nie byłem przeciwnikiem sprzedaży akcji IKS SOLINO grupie PKN ORLEN czy innym podmiotom gospodarczym. Sprzeciwiałem się jedynie sprzedaży pakietu kontrolnego Skarbu Państwa a tym samym utracie kontroli państwa nad jedynymi w Polsce podziemnymi strategicznymi magazynami paliw płynnych, które w razie kryzysu paliwowego powinny zabezpieczyć Polskę na kilka miesięcy. Apelowaliśmy do premiera o powstrzymanie się z decyzjami do czasu przedłożenia przez PKN Orlen wiarygodnego programu naprawczego, czego nie uczyniono. Chciałbym także zauważyć, że osoby które w imieniu rządu prowadziły tego tupu niejasne działania znikały z ministerstw i pojawiały się w spółkach jako prezesi. Mamy do czynienia zatem z destrukcją państwa w sektorze strategicznym. Państwo, które posiada naturalne możliwości magazynowania paliw płynnych zwiększając tym samym swoje bezpieczeństwo i niezależność polityczną, w świadomy sposób z tego rezygnuje. Polska jako jeden z nielicznych krajów w Europie, posiada możliwości magazynowania paliw płynnych w tego typu zbiornikach głęboko pod ziemią. Możliwość takiego magazynowania pozwala także zbudować zaplecze energetyczne dla państw Europy środkowo wschodniej jako ważny element całościowego systemu europejskiego bezpieczeństwa energetycznego. O tym fakcie wielokrotnie informowaliśmy stronę rządową. Jest to istotne nie tylko z punktu ekonomicznego, ale także politycznego.

 

Postuluje Pan wraz z innymi związkowcami o powołanie wielkiego Konsorcjum Energetycznego na Kujawach. Jakie są pierwsze sygnały ze strony rządowej na tę propozycję?

Powołanie Konsorcjum Energetycznego na Kujawach to kwestia o znaczeniu strategicznym w obszarze energetycznym gazowym i paliwowym. Po pierwsze to szansa rozwoju dla regionu i całego województwa Kujawsko-Pomorskiego. Po drugie to zabezpieczenie podstawowych kwestii w sektorze paliwowo-energetycznym Polski. Strona rządowa bada i analizuje ten pomysł. Trudno jednak o szybkie i błyskawiczne decyzje z uwagi na wielowątkowość i złożoność tematu. Wieloletnie zaniedbania i nieprawidłowości, których dopuściły się rządy PO-PSL nie ułatwiają szybkich decyzji. Temat będzie zatem długofalowym działaniem.

 

Dał się Pan poznać jako osoba, która podejmuje bardzo trudne tematy wręcz niebezpieczne min. te które dotyczą bezpieczeństwa energetycznego kraju. Dlaczego więc został Pan usunięty z Prawa i Sprawiedliwości?

Temat dotyczący bezpieczeństwa energetycznego kraju, który podejmuję od wielu lat, jest wielowątkowy, złożony i trudny merytorycznie. Musimy zdać sobie sprawę, że obszar ten powiązany jest z rożnymi grupami interesów. Tego typu obszary o strategicznym znaczeniu dla państwa narażone są na szeroko pojętą penetrację służb innych państw. To jest oczywiste. Mamy tutaj do czynienia z ogromnymi kapitałami, wpływami i oddziaływaniem. Żałuję, że wielu czołowych polityków naszego regionu nie zajmuje właściwego stanowiska w tym temacie i szuka tematów zastępczych. Te trudne tematy podnosiłem z wąską grupa moich zaufanych kolegów, którzy do dziś ponoszą tego konsekwencje. To szlachetni ludzie, którzy wiedzieli że działają w słusznej sprawie.

 

Musimy powiedzieć sobie jasno i wyraźnie, że tracąc niezależność energetyczną jako region i kraj, tracimy szansę na prawidłowy rozwój. Bez regulacji tej sprawy, pozostałe działania to fikcja. Wracając do usunięcia mnie z Prawa i Sprawiedliwości trudno o komentarz. Sprawa jest tajemnicza i dziwna zarazem, znana zapewne tylko samemu pełnomocnikowi. Do dnia dzisiejszego nie znam powodów tej decyzji. Wraz z Magdaleną Basińską złożyliśmy odwołanie od decyzji i mam nadzieje, że sprawa zakończy się pozytywnie.

 

Jeszcze przed rozwiązaniem Zarząd Miejski PiS w Inowrocławiu wspierał kierunek wejścia Inowrocławia do Metropolii Bydgoszcz. Widzi Pan szansę na taki scenariusz?

Ile i czy powstaną metropolie zostanie rozstrzygnięte na szczeblu centralnym. Uważam, że Inowrocław jest skazany na współpracę z Bydgoszczą i innymi ośrodkami. Skazany w sensie pozytywnym. Problemem Inowrocławia jest wysokie bezrobocie i brak oferty na rynku pracy, w Bydgoszczy widoczny zaczyna być problem odwrotny, czyli braku pracowników. Dlatego należy wspierać wszelkie rozwiązania, które usprawniłyby i uatrakcyjniły dojazd do Bydgoszczy. Linia kolejowa 131 posiada wysokie parametry techniczne jak na warunki polskie i prosiłoby się, aby była w większym stopniu wykorzystywana. Dlatego uważam, że należy zabiegać, aby w dokumencie przyjętym przez sejmik, czyli tzw. planie transportowym, zwiększono udział kolei w podróżach pomiędzy Inowrocławiem i Bydgoszczą. Mówiąc prościej, aby jeździło więcej pociągów. Dzisiejsza filozofia opiera się głównie o transport autobusowy, stan drogi krajowej łączące te miasta jest już jednak gorszy, a podróż trwa jakieś 20 minut dłużej.