Prezydent Torunia: Bydgoszczy do niczego nie przymuszono



List do prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego napisał jego toruński odpowiednik Michał Zaleski. Podejmuje on tematykę relacji pomiędzy miastami, przyszłej współpracy metropolitalnej, ale również stara się wyjaśnić kwestie z przeszłości, gdy ważyły się losy wspólnego ZIT.

 

Podobnie nietrafiony jest Pański argument jakoby Bydgoszcz została przymuszona do udziału w ZIT z Toruniem. Bydgoszczy do niczego nie przymuszono – demokratycznie wybrana Rada Miasta wyraziła wolę przystąpienia do związku ZIT, a dywagacje, jaką ilością głosów przeszła odnośna uchwała, są bezprzedmiotowe i nie wnoszą niczego do sprawy. Przypomnę tylko, że władze są zobowiązane do wykonania wyrażonej w głosowaniu woli Rady, a radni i mieszkańcy do uszanowania wyniku wyborów niezależnie od rozkładu głosów ZA i PRZECIW. Jest to abecadło demokracji i demokratycznego sposobu podejmowania decyzji. Niepokojącym byłoby kwestionowanie tego prawa – pisze prezydent Michał Zaleski – Podkreślam także, że naczelnym założeniem funkcjonowania metropolii bydgosko-toruńskiej miała być zasada równorzędności i partnerstwa obu miast, ponieważ choć oba ośrodki mają, jak to był Pan uprzejmy zauważyć, różną wielkość, to ich potencjały wzajemnie się uzupełniają oraz wzmacniają i tylko poprzez współpracę obu miast na takich właśnie zasadach mogą wnieść wartość dodaną do rozwoju całego regionu. Alternatywą, do której jak widać dążą władze Bydgoszczy i za którą, jeśli do niej dojdzie, będą musiały wziąć odpowiedzialność, jest stagnacja, a nawet rozpad województwa i zmarnotrawienie wieloletniego dorobku jego wszystkich mieszkańców.

 

Na zakończenie włodarz Torunia wyraża pogląd, iż współpraca będzie miała sens, jeżeli będzie wyrazem partnerstwa i na taką postawę również ze strony Bydgoszczy liczy – Z jednym się zgadzam – jakakolwiek forma współpracy między samorządami na rzecz rozwoju ma sens tylko wtedy, kiedy jest wyrazem partnerstwa i dobrowolności. Mogę jedynie ubolewać, że po Pańskiej stronie gotowości, do chociażby zawarcia kompromisu w tej sprawie, nie ma.

 

Do listu prezydenta Torunia odniósł się doradca prezydenta Rafała Bruskiego, Michał Sztybel – List Prezydenta Bydgoszcz do Ministra Rozwoju, Mateusza Morawieckiego, był skierowany w ramach konsultacji społecznych Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Zdumiewająca jest praktyka recenzowania głosu Bydgoszczy w konsultacjach. Gmina Miasto Toruń miała takie sama prawa do wzięcia udziału w konsultacjach. List prezydenta Zaleskiego zawiera szereg nieścisłości, na które odpowiemy pisemnie. Od początku zależy nam tylko na dobrowolności, a nie zmuszaniu samorządów do współpracy.