Sejmik nie zgodził się na rozszerzenie porządku obrad o szczegółową informację marszałka na temat czynności jakie w Urzędzie Marszałkowskim prowadzili agencji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Sekretarz województwa udzielił tylko zainteresowanym radnym lakonicznej informacji.
Specjalnego punktu w sesji sejmiku oczekiwał radny Andrzej Walkowiak, który złożył wniosek o poszerzenie porządku obrad. Poparło go w głosowaniu tylko 13 radnych, przez co nie uzyskał wymaganej bezwzględnej większości (17 głosów).
Krótką informację w ramach informacji marszałka udzielił sekretarz województwa Marek Smoczyk. Poinformował on, że łącznie różne instytucje prowadzą 7 kontroli w Urzędzie Marszałkowskim. Wizytę agentów CBA nazwał zaś rutynową kontrolą.
– W dalszym ciągu nie wiemy jakich konkursów dotyczą wszczęte śledztwa przez prokuraturę – powiedział nam po sesji radny Andrzej Walkowiak – Nie wiemy dosłownie nic. Można powiedzieć wręcz, że zostało dzisiaj wykonane mistrzostwo świata w sztuce nieudzielenia odpowiedzi na pytanie.
Zdaniem Walkowiaka wypowiedź sekretarza, porównująca kontrolę CBA do rutynowej kontroli, przeczy oficjalnym informacją jakie krążą w mediach – Sekretarz mówi wbrew temu co zostało już potwierdzone w środkach masowego przekazu, że agenci CBA weszli na zlecenie prokuratury, bo prokuratura oficjalnie mówi o tym, że zlecili prowadzenie śledztwa w sprawie.