Według danych rumuńskiego Ministerstwa Zdrowia w tym kraju odnotowano ponad 3,4 tys. zachorowań na odrę, z tego 17 zakończyło się śmiercią zarażonego. ECDC wskazuje Polskę na liście zagrożonych państw wzrostem zachorowań na odrę.
Polskę od granicy rumuńskiej dzieli nieco ponad 400 km, co z punktu widzenia epidemiologicznego nie jest dużą odległością. Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wskazuję Polskę wśród państw, w których występują endemiczne ogniska odry.
Portal zaszczepsiewiedza.pl wskazuje, że w Polsce jesteśmy w miarę bezpieczni z powodu wysokiego stopnia zaszczepionej populacji. Jak wskazuje dr hab. Ewa Augustynowicz z Zakładu Badania Surowic i Szczepionek, Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w Państwowym Zakładzie Higieny, aby mówić o bezpiecznej sytuacji powinno być zaszczepione przynajmniej 95% populacji.
Odra jest groźną i bardzo zaraźliwą chorobą, a jedna osoba jest w stanie zakazić nawet 18 osób. Dla porównania: jedna osoba chora na grypę zaraża od 2 do 4 osób. Chory na odrę zaraża od 4 dni przed do 4 dni po pojawieniu się wysypki, zaś wirus poza organizmem człowieka (w powietrzu, na powierzchni przedmiotów) jest aktywny do 2 godzin. Do najczęstszych, niezwykle poważnych, powikłań odry należą: utrata wzroku, zapalenie ucha środkowego, zapalenie mózgu, zapalenia związane z układem oddechowym (głównie płuc). Odra może prowadzić również do zapalenia innych narządów, na przykład wątroby, nerek czy mięśnia sercowego – informuje kampania społeczna Zaszczep się Wiedzą.
Kampania przestrzega przy tym przed ruchami antyszczepionkowymi, których działalność prowadzi do zmniejszenia procentu zaszczepionej populacji – Niestety, szczepionka skojarzona przeciw odrze, śwince i różyczce (MMR) niesłusznie łączona jest z autyzmem. Rozprzestrzenianie się tego mitu, mimo wielu naukowych dowodów na jego nieprawdziwość, przyczynia się do tego, że niektórzy rodzice podejmują decyzję o nie szczepieniu dziecka, przez co potencjalnie narażają je na zachorowanie i powikłania.