Niedrożny Rów Maruleski jest jedną z głównych przyczyn zalewania inowrocławskich ulic po obfitszych upadach deszczu. Tak przynajmniej twierdzą inowrocławskie wodociągi. Rów leży na terenie miasta Inowrocławia i gminy wiejskiej Inowrocław, stąd też rozwiązanie z nim związanych problemów wymagać będzie współpracy między samorządami.
Pierwsze spotkanie odbyło się z inicjatywy prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy, z udziałem wójta Tadeusza Kasprzaka.
Stwierdzono, że fragment Rowu Marulewskiego, w części, która przebiega w granicach miasta, jest w dobrym stanie i jest właściwie utrzymywany. Natomiast ta część rowu, która przebiega przez gminę (i nie jest własnością gminy, a Skarbu Państwa) jest w znacznym stopniu zaniedbana. Rów nie jest odpowiednio drożny od granicy miasta do samego ujścia, co wpływa w sposób niekorzystny na odprowadzanie wód opadowych do Jeziora Szarlej (Małego Gopła). Nikt nie był w stanie podać szczegółów dot. stanu tej części rowu, dlatego powołano zespół składający się z przedstawicieli Urzędu Miasta Inowrocławia i Gminy Inowrocław, w celu określenia rzeczywistego stanu rowu poza granicami miasta. Już za kilka dni zostanie dokonany szczegółowy przegląd wspomnianego odcinka, a następnie pilnie zostaną podjęte decyzje dot. zakresu koniecznych prac. – czytamy w komunikacie po tym spotkaniu.
Prezydent Brejza wyraził chęć zaangażowania się finansowego Inowrocławia, na rzecz udrożnienia rowu poza granicami miasta. Jednocześnie z ubolewaniem odniósł się, do jego zdaniem, braku poczucia odpowiedzialności przez Skarb Państwa za stan rowu.