Wśród kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego znalazł się bydgoski adwokat Grzegorz Hawryłkiewicz, który w ogłoszonym przez Krajową Radę Sądowniczą naborze zgłosił swoją aplikację. Decyzja ta sprowadziła na niego problemy, bowiem Okręgowa Rada Adwokacka w Bydgoszczy zwolniła go z dwóch pełnionych funkcji.
Adwokat Hawryłkiewicz jak przyznaje, z mediów dowiedział się o tym, że został zwolniony przez ORA z funkcji wykładowcy prawa karnego procesowego oraz kierownika szkolenia aplikantów adwokackich.
Sprawa wydaje się być pokłosiem sporu jaki ma miejsce w polskim wymiarze sprawiedliwości. Zmiany, które rząd wprowadza w Sądzie Najwyższym, krytykowane są przez samorządy prawnicze. Decyzja ORA mogła być zatem karą za wyjście przez adwokata przed szereg. Sam Hawryłkiewicz uważa działania ORA za próbę wymuszenia na nim rezygnacji z kandydowania na sędziego Sądu Najwyższego. Sam jednak ma wątpliwości, czy odebranie mu dwóch funkcji odbyło się zgodnie z prawem i tym samym czy jest skuteczne.
Aplikację do Sądu Najwyższego złożyły również inne osoby związane z Bydgoszczą. Do Izby Cywilnej swoją kandydaturę złożył prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Jacek Piotr Grela, który wywodzi się z Bydgoszczy. Do Izby Dyscplinarnej swój akces złożył natomiast prokurator Jarosław Duś, obecnie dyrektor biura prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego.