Sportis Łochowo podobnie jak Zawisza Bydgoszcz przejawia ambicje walki o IV ligę, stąd też pojedynek tych zespołów należało potraktować jako mecz na szczycie. Tak też było w sobotę w Łochowie, gdzie mieliśmy okazję zobaczyć pełen emocji mecz na wysokim poziomie. Widać było, że zawodnikom obu klubów zależało na zwycięstwie. Wynik końcowy nie odzwierciedla jednak emocji jakie miały miejsce na boisku.
W pierwszych minutach była widoczna optyczna przewaga gospodarzy. W 18 minucie piłkę do bramki gospodarzy wbija Paweł Kanik, sędzia gola jednak nie uznaje, wskazując na pozycję spaloną. Kilka minut później poprzeczka ratuję Zawiszę przed utratą bramki po strzale Marcina Krzywickiego, z problemami dobitkę obronił Niwiński. Pierwsze trzy kwadranse meczu były bogate w sytuacje, które mogły obu zespołom przynieść prowadzenie. Ostatecznie jednak zaliczonych bramek nie zobaczyliśmy.
Drugą połowę również dość dobrze rozpoczęli gospodarze, ale to po faulu zawodnika Zawiszy w 59 minucie sędzia dyktuje dla gości rzut karny. Jedenastkę wykonaną przez Adam Wiśniewski obronił jednak bramkarz Sportisu. W kolejnych minutach piłkarze gospodarze zaczęli nieco podupadać kondycyjnie. W 76 minucie we własnym polu karnym ręką zagrywa zawodnik Sportisu i sędzia dyktuje drugi karny dla Zawiszy. Tym razem bez problemu wykonuje go Jakub Witucki otwierając wynik spotkania. Chwilę później do piłki sam na sam z bramkarzem wychodzi Paweł Kanik, który podwyższa prowadzenie niebiesko-czarnych. Wynik spotkania w 89 minucie ustanawia Patryk Straszewski. Można powiedzieć, że po raz kolejny przygotowanie kondycyjne przesądziło o zwycięstwie Zawiszy.
Sportis Łochowo – Zawisza Bydgoszcz 0:3 (0:3)
76 minuta – Jakub Witucki
79 minuta – Paweł Kanik
89 minuta – Patryk Straszewski
W przyszłą niedzielę (16 września) Zawisza podejmie na stadionie przy ulicy Sielskiej w Fordonie Flisaka Złotorie. Będzie to od bardzo dawna mecz ligowy rozgrywany przez Zawiszę w Bydgoszczy.