Po słynnej akcji z wezwaniem do ratusza policji w celu zbadania trzeźwości prezydenta i przewodniczącego Rady, wydawało się, że radny Bogdan Dzakanowski znajdzie się na dłuższy czas na marginesie bydgoskiej polityki. Doświadczony polityk ma dużą szansę stać się czarnym koniem tej kampanii wyborczej, zważając na to, iż kandydat na prezydenta Tomasz Latos tak naprawdę realizuje jego program.
W ubiegłym tygodniu, przed wejściem na halę targową, radny Bogdan Dzakanowski wydał oświadczenie, w którym poinformował, że nie będzie ,,jednak” ubiegał się o fotel prezydenta Bydgoszczy i swoje całe poparcie przekazuje kandydatowi Tomaszowi Latosowi, a on skromnie godzi się być tylko skromnym kandydatem z listy PiS-u na radnego. Trzeba Dzakanowskiemu przyznać doskonały zmysł w budowaniu własnego wizerunku, gdy praktycznie nie miał on żadnego wyjścia, gdyż nie mają zarejestrowanego nawet własnego komitetu, gdyby nie został kandydatem PiS na radnego, to pozostałoby mu proszenie się o miejsce w Czasie Bydgoszczy lub Kukiz15. Wizerunkowo Dzakanowski rozegrał to jednak pod siebie doskonale, bowiem w części środowisk skupiających elektorat Prawa i Sprawiedliwości urósł na jednego z ważniejszych polityków bydgoskiej prawicy.
Myśl Dzakanowska dominuje również program Latosa. Na niedzielnej konwencji jako pierwszy postulat Latos przedstawił drogi osiedlowe, czyli konik radnego Dzakanowskiego, w oparciu o który w 2014 roku opierała się kampania prezydencka Konstantego Dombrowicza. Wtedy jednak drogi osiedlowe specjalnie bydgoszczan nie poruszyły i Dombrowicz nie podjął nawet walki z Bruskim.
Dwa dni później poseł Latos zaproponował darmowe przejazdy komunikacją miejską dla licealistów i być może studentów. Propozycja nie jest oryginalna, bowiem już na styczniowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy poprawkę w tym kierunku zgłosił radny Dzakanowski. Propozycja upadła jednak w głosowaniu, przy poparciu tylko części radnych PiS-u. Pozostali rajcy, w tym szef klubu nie przekonali się do tej wizji Dzakanowskiego.
W programie Latosa mamy również propozycje budowy Aquaparku, w 2010 sztandarowego projektu Dombrowicza i Dzakanowskiego, czy rozbudowa Torbydu. Tylko czy PiS biorąc te wizje od radnego niezależnego, zbadał na ile są to dla bydgoszczan ważne kwestie. Jeżeli będzie to bowiem podobny niewypał jak w 2014 z drogami osiedlowymi, to prawica wręcz pomaga PO – SLD utrzymanie władzy nad Bydgoszczą przez kolejne 5 lat.