Wybory europejskie są dość specyficzne

W maju odbywać będą się w całej Unii Europejskiej wybory do Parlamentu Europejskiego, ich wynik decydować będzie o tym w jakim kierunku pójdzie Europa. W przestrzenni publicznej UE ścierają się dwa poglądy za federalizacją Europy oraz za zachowaniem obecnego stopnia suwerenności przez państwa narodowe.

 

W Polsce te emocje aż tak bardzo nie są odczuwalne, za co w dużej mierze odpowiadają media, które niespecjalnie ten wątek ,,europejski” prezentują. Na polskiej scenie publicznej emocje bardziej opierają się o to czy PiS te wybory wygra, a jak to jak znacząco. Patrzymy zatem na te wybory bardziej przez pryzmat jesiennych wyborów parlamentarnych.

 

W takiej sytuacji trudno aby w debacie wyborczej dominowały tematy lokalne, czego oczekuje część osób. To jednak nie jest ten stopień szczegółowości, bo nawet trudno będzie przed tymi wyborami rozmawiać np. o drodze ekspresowej S-10. Nasze województwo przewiduje, że reprezentować będzie 2 albo 3 europosłów, dużo zależeć będzie od frekwencji. Wpływ pojedynczego parlamentarzysty w Parlamencie Europejskim jest na tyle znikomy, że ciężko będzie mu zabiegać o pojedynczą inwestycję w danym województwie. Czy zatem jest sens debatować lokalnie przed tymi wyborami?

 

Tak – bowiem wbrew pozorom jest tutaj też miejsce, dla mogących interesować społeczność lokalną projektach rozwojowych, na których mogłoby skorzystać województwo kujawsko-pomorskie. Weźmy chociażby sieć transportową TEN-T i przebiegający przez Bydgoszcz korytarz Bałtyk – Adriatyk. O tym korytarzu pisałem już wiele – istotne jest zabieganie o rozwój jego konkurencyjności wobec innych korytarzy, co w przypadku gdyby Bydgoszcz wykorzystała swoje dobre położenie w nim, może przełożyć się na realne korzyści dla nas. Kilka miesięcy temu pisałem o umocnieniu współpracy Gdyni, jednym z portów na których kończy się ten korytarz, z samorządami ze Skandynawii, co wiąże się z wdrażaniem autostrady morskiej. Z kolei na południu możemy zabiegać o włączenie do korytarza Bałtyk – Adriatyk Węgier, w szczególności węzła Budapeszt, który dzięki planom szybkiej kolei do Sarajewa, może stać się naszym oknem na chiński port (kapitałowo) w greckim Pireusie.

 

W tego typu dyskusjach przede wszystkim chodzi o budowanie consensusu, bo jak już wspomniałem pojedynczy poseł za dużo nie jest wstanie działać. Tutaj trzeba budować dla poszczególnych działań większe sojusze.

 

Test ukazał się pierwszy raz na PopieramBydgoszcz.pl