Lekceważenie zapytań radnych, to też niekiedy lekceważenie mieszkańców

Interpelacje to jedno z podstawowych narzędzi pracy parlamentarzystów i radnych różnych szczebli – nie jest to co prawda napisane literalnie w ustawie, ale utarło się to poprzez zwyczaj. Ustawowo natomiast np. prezydenci miast są zobowiązani udzielać odpowiedzi na interpelacje.

 

 

O interpelacjach można by napisać większy wywód, w parlamencie można zauważyć, że posłowie niektórzy piszą je na wyścigi, przez co robią się zatory w odpowiedziach na nie ze strony ministrów. W inowrocławskim samorządzie za dużo interpelacji w ostatnich miesiącach się nie pojawia, stąd też większego z nich problemu nie powinno być.

 

10 lutego radny Dobromir Szymański zwrócił się do prezydenta o otwarcie przez OSIR lodowiska. Zniesione obostrzenia pozwalają na działalność odkrytych lodowisk. Odpowiadający w imieniu prezydenta Ryszarda Brejzy, zastępca Wojciech Piniewski stwierdza, że otwieranie lodowiska to kompetencja dyrektora OSIR i do niego odsyła radnego. Przyznam, że z tego typu sytuacją dawno się nie spotkałem, w ,,cywilizowanych” samorządach w takiej sytuacji prezydent poprosiłby podległego sobie dyrektora OSIR o ustosunkowanie i udzielił radnemu odpowiedzi. W szczególności, że rola dyrektora OSIR jest bardziej wykonawcza, a prezydent jako urząd od kreowania pewnych decyzji. Stąd też zadziwiać może brak chęci odniesienia się do sprawy przez prezydenta.

Radny Szymański w swojej interpelacji również pytał jakie jest stanowisko inowrocławskiego ratusza w temacie lodowiska. To pytanie prezydent Brejza, piórem zastępcy prezydenta Piniewskiego zignorował. Dyrektor OSIR nie wydaje się natomiast uprawnionym do wydawania stanowiska ratusza.

 

 

 

 

 

Lekceważenie zapytań radnych, to też niekiedy lekceważenie mieszkańców