Na dwóch odcinkach S-10 napotyka na problemy, co przełoży się na opóźnienia



W maju zaprezentowaliśmy nowy harmonogram oddania do użytku drogi ekspresowej S-10 pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem – był to sierpień 2026 roku, te terminy opierały się jednak o założenie, że do końca maja uda się podpisać umowy z wykonawcami. Udało się to tylko w przypadku dwóch poddoodcinków z czterech.

Na razie mamy podpisaną umowę na odcinek Bydgoszcz Południe (Stryszek) – Emilianowo, wraz z obwodnicą Brzozy, który oddany ma być do użytku w sierpniu 2026 roku oraz na odcinek Solec Kujawski – Toruń Wschód. Wciąż nie mamy natomiast wykonawców dla odcinka Emilianowo – Solec Kujawski oraz południowej obwodnicy Torunia.

 

Odcinek Emilianowo – Solec Kujawski według tego harmonogramu miał być gotowy do kwietnia 2026 roku, ale wciąż nie ma podpisanej umowy z wykonawcą. GDDKiA na wykonawcę wybrał w marcu firmę Polaqua, ale ten wybór został zaskarżony do Krajowej Izby Odwoławczej, która unieważniła ten wybór. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie, dopóki ta sprawa nie zostanie rozpatrzona, nie będzie wykonawcy dla tego odcinka. Już dzisiaj możemy mówić o kilku miesięcznym. Pozostaje pytanie, czy z racji tego, że planowano ten odcinek zrobić szybciej niż pozostałe, czy być może uda się uniknąć całościowego opóźnienia inwestycji.

 

Jeżeli chodzi o odcinek toruński to tutaj jak już informowaliśmy wykonawca odmówił podpisania umowy, z uwagi na to, że od momentu złożenia oferty do jej podpisania wydarzyło się wiele, chociażby wybuchła wojna na Ukrainie i wzrosły ceny. GDDKiA jest zainteresowana podpisaniem umowy z konsorcjum, które złożyło drugą najrozsądniejszą ofertę.