NIK: Województwo Kujawsko-Pomorskie i Toruń zaniżały w dokumentach zadłużenie

NIK: Województwo Kujawsko-Pomorskie i Toruń zaniżały w dokumentach zadłużenie

W czwartek Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport poświęcony nadzorowi właścicielskiemu nad spółkami należącymi do kujawsko-pomorskich samorządów. Jednym z celów tej kontroli było zwiększenie transparentności dotyczącej realnego długu publicznego, bowiem w szczególności Samorząd Województwa od wielu lat prowadzi politykę przerzucania długów na spółki sobie podległe. Kontrolę przeprowadzono w bliskiej współpracy z Regionalną Izbą Obrachunkową.


– Do tej pory Izba nie weryfikowała tak głęboko zagadnień. Po raz pierwszy weszliśmy w tak bliską współpracę z Regionalną Izbą Obrachunkową – wyjaśnia kierujący bydgoską delegaturą NIK Tomasz Sobecki. Kontroli poddano Województwo Kujawsko-Pomorskie oraz samorządy: Bydgoszczy, Grudziądza, Torunia i Włocławka, wraz z wytypowanymi podległymi im spółkami.

 

W czasie prezentacji wyników kontroli w bydgoskiej delegaturze NIK wskazano, że samorządy transferują swoje zobowiązania na podległe sobie spółki np. poprzez poręczenie zaciąganych przez nie kredytów. W rezultacie długi spółek są jednak zobowiązaniami tych samorządów. Taką sytuację wykazano w przypadku Województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz miast Grudziądza i Torunia.

 

Na koniec 2020 roku zadłużenie Województwa Kujawsko-Pomorskiego wynosiło 277,1 mln zł, ale dług podległych województwu 17 spółek wynosił łącznie ponad 1,6 mld zł, gdy na koniec 2017 roku było to niecałe 0,9 mld zł. NIK publikując te dane sygnalizuje, jak szybko rosło zadłużenie województwa poprzez spółki. Kontrola NIK wykazała, że w przypadku samorządu Torunia i Województwa błędnie oszacowano w dokumentach zadłużenie. W przypadku Województwa Kujawsko-Pomorskiego w latach 2017-2021 nie wliczano do puli zadłużenia zobowiązań zawartych w 2014 roku przez spółkę Kujawsko-Pomorskie Centrum Kompetencji Cyfrowych. Dopiero liczone jest ono od 2022 roku, po kontroli NIK. Izba wskazuje, że w tamtych latach niedoszacowanie wyniosło 48 mln zł. W przypadku samorządu Torunia dług, który praktycznie ukrywano to ponad 670 mln zł (chodzi o zobowiązania spółki Toruńska Infrastruktura Sportowa oraz Jordanki).

 

NIK zaznacza jednak, że pomimo nie ujęcia realnych kwot długu, to po jego urealnieniu nie dochodzi do przekroczenia dopuszczonego prawem stopnia zadłużenia.

 

Niegospodarność w MZK Bydgoszcz

W przypadku Miasta Bydgoszczy kontrola wykazała, że zadłużenie spółek komunalnych od 2017 roku systematycznie spada z 767 mln zł do 634 mln zł w 2020 roku. Jedyny poważny zarzut zapada pod adresem Miejskich Zakładów Komunikacyjnych, o którym już jakiś czas pisały media. Chodzi o kwotę 31,6 mln zł nieściągniętego od Miasta Bydgoszczy długu, z tytułu świadczenia usług przewozowych. O ile zdaniem kontrolerów niewyegzekwowanie tego długu dla MZK jest niegospodarnością, to z racji tego, że dłużnikiem jest Bydgoszcz, czyli właściciel – nie ma to wpływu na zadłużenie samorządu.