W Warszawie poziom Wisły na poziomie 50 centymetrów nikogo nie dziwi, na fordońskim odcinku takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy, ale w tym roku wszystko jest możliwe. W czwartek mieliśmy już stan poniżej 140 centymetrów, który odsłonił liczne łachy na odcinku fordońskim. Ostatnie godziny przyniosły co prawda poprawę powyżej 150 centymetrów, ale obniżenie stanów we Włocławku pozwala przypuszczać, że jest to chwilowe.
Najniższy stan Wisły odnotowano w Fordonie 31 sierpnia 2015 roku – było to 87 centymetrów. Niewiele zatem już brakuje, a jak sytuacja hydrologiczna się nie poprawi, to do końca sierpnia jest możliwe zejście poniżej tego poziomu. Dla porównania – najwyższy stan na Wiśle odnotowano w 2010 roku, było to 806 centymetrów.
Jak zajrzy się w opracowania naukowe to do roku 1970 co roku był przekraczany stan ostrzegawczy (530 centymetrów), a co dwa lata stan alarmowy (650 centymetrów). Pomiędzy 1970 rokiem i 1995 rokiem pojawił się już lata, gdzie nie odnotowano przekroczenia 530 centymetrów. Po 1995 roku częstość jego przekraczania znowu była wyższa, ostatnie lata to z kolei okres niskich poziomów Wisły.
Z punktu widzenia Bydgoszczy są to głównie problemy żeglugowe, bowiem woda pitna pochodzi z Brdy, której stan jest znacznie wyższy niż Wisły.