Przedstawiciele PKP PLK wiele razy podkreślali, że koszt naprawy wyłamanego szlabanu to około 36 zł, wystarczy lekko puknąć, aby szlaban się wyłamał. Gdy istnieje ryzyko katastrofy, to nie należy nawet się nad tym zastanawiać. 21 lipca do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w Wiecanowie w powiecie mogileńskim, gdy pojazd rolniczy wjechał na przejazd kolejowy gdy zamykały się rogatki, na filmie widzimy jak kierowca próbuje manewrować.
Na jego szczęście pociąg przewoźnika Polregio jechał po drugim torze, inaczej mogłoby dojść do tragedii. Nagranie pokazuje, że czerwone światła, oznaczające zakaz wjazdu na tory, zapaliły się w momencie, gdy minęła je już ładowarka kołowa. Kierujący widać, że gdy dociera do niego, iż rogatki będą zamykane (zwróciliśmy się do PKP PLK z zapytaniem, czy nie powinny światła zapalać się szybciej) zaczął wycofywać się z przejazdu, wówczas jednak zamknęła mu się rogatka. Kierowca próbował manewrować, mijały kolejne sekundy, ale nie przyniosło to efektu. Na szczęście pociąg jechał po przeciwnym torze. W tym wypadku najlepszym rozwiązaniem wydawałoby się po prostu wyłamanie rogatki, bowiem wspomniane 36 zł to niewielka cena za uniknięcie katastrofy.
Analizując tę sprawę trzeba mieć na uwagę tragedię z Warlubia pod Świeciem, która rozegrała się w lutym 2022 roku. Wówczas na przejeździe pomiędzy szlabanami utkwił autobus szkolny z kierowcą na pokładzie. Próbował on wymanewrować, aby ominąć szlabany, pociąg staranował autobus doszczętnie go niszcząc, kierowca nie przeżył.
Fot: PSP Świecie