Wracamy po raz kolejny do tego tematu, ale mamy do czynienia ze sporą niesprawiedliwością społeczną – od osób z orzeczonym inwalidztwem oczekuje się płacenia za korzystanie z parkingów Park&Ride. Prezes bydgoskiego oddziału Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów Zdzisław Tylicki jako radny zagłosował za takimi taryfami. Nie robi jednak nic, pomimo nagłośnienia tematu, aby problem rozwiązać.
Część osób czytając ten tekst zapyta – dlaczego inwalidzki mieliby parkować na Park&Ride. Nie rozstrzygając o atrakcyjności takiego rozwiązania, to na bydgoskich parkingach typu Park&Ride znajdziemy sporo miejsc dla niepełnosprawnych, tym bardziej powinno nas zatem interesować prawne ich uregulowanie. Osoby z orzeczoną niepełnosprawnością mogę bezpłatnie jeździć komunikacją miejską, ale już za wjazd na parking Park&Ride, który taryfowo jest powiązany z komunikacją miejska muszą płacić, co jest absurdem.
Na taki regulamin w głosowaniu zgodził się m.in. radny Zdzisław Tylicki, który jako przewodniczący Związku co do zasady powinien upominać się o interesy niepełnosprawnych. O Tylickim wiele razy pisaliśmy, że jako jedyny radny ,,załatwił sobie” parkowanie przy samym ratuszu, w ten sposób pozując na vipa. Gdy temat poruszaliśmy latem, to przestał parkować do wyborów parlamentarnych, gdy temat poruszyliśmy jesienią, znowu przestał korzystać z tego ,,przywileju”. Wczoraj ponownie pod ratuszem można było podziwiać samochód radnego ze spersonalizowaną tablicą rejestracyjną, na co mogą sobie pozwolić jedynie najbogatsi.
Kadencja powoli dobiega końca – zapewne radny nie raz pochwali się swoim samochodem, a czasu na zajęcie się sytuacją niepełnosprawnych na parkingach Park&Ride jest już naprawdę niewiele.