16 lipca zgodnie z planem rozpoczęła się X kadencja Parlamentu Europejskiego, jak wynika z ciekawej statystyki, aż 54% europosłów którzy będą w niej pracować, to nowo wybrane osoby. Taki procent wyniosła zatem rotacja po czerwcowych wyborach. Pierwotnie miała być to kurtuazyjna inauguracja, ostatecznie jednak przyśpieszono procedury i być może w tym tygodniu poznamy nowego szefa Komisji Europejskiej.
Sesję inauguracyjną otworzyła Maltanka Roberta Metsola, w poprzedniej kadencji przewodnicząca Parlamentu Europejskiego. Po wstępie rozpoczęły się wybory nowej szefowej – oprócz Metsoli socjalici zgłosili kandydaturę Hiszpanki Ireny Montero. Zdecydowana większość europosłów w liczbie 562 opowiedziała się za Metsolą. Teraz trwa procedura wyboru wiceprzewodniczących, wśród kandydatów znajduje się była polska premier Ewa Kopacz.
– To jest parlament, to jest dyplomacja parlementarna, która będzie stawała w obronie multilateralizmu i poszerzenia Unii Europejskiej. Ludzie patrzą na nas w Ukrainie, w Mołdawii, w Gruzji i na Bałkanach Wschodnich – mówiła po wyborze Roberta Metsola – Musimy odnowić nasze zobowiązania na rzecz Europy, dlatego cytując Jana Pawła II – nie bójmy się walczyć z autokratami.
Parlament Europejski konstytuuje w tym tygodniu też komisje merytoryczne i wybiera ich przewodniczących. Pierwotnie wybór prezydium PE planowano przeprowadzić na drugim posiedzeniu pod koniec lipca.
W czwartek ma się odbyć natomiast głosowanie nad objęciem funkcji przewodniczącej Komisji Europejskiej przez Ursulę von den Leyen. Pierwotnie to głosowanie było planowane dopiero na wrzesień.