Koalicja Obywatelska z PSL po 14 latach chce wyrzucić projekt Metropolii Bydgoskiej do kosza

Koalicja Obywatelska z PSL po 14 latach chce wyrzucić projekt Metropolii Bydgoskiej do kosza

Zbigniew Ostrowski, Jacek Woźny – to radni wybrani z Bydgoszczy, którzy zagłosowali na Sejmiku Województwa za tworzeniem metropolii bydgosko-toruńskiej, o którą od zawsze zabiega Toruń, gdy Bydgoszcz od 14 lat dąży do utworzenia swojej metropolii. Bydgoscy radni KO poparli zatem stanowisko leżące w interesie Torunia. Działo się to przy bierności bydgoskiego ratusza, który od 2 miesięcy nie zabrał w tej sprawie stanowiska, choć od 2010 roku Metropolia Bydgoska to postulat wyborczy prezydenta Rafała Bruskiego.

Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego wzywa do wprowadzenia zmian w krajowej hierarchii sieci osadniczej, ustanawianej w KRK2050 i oczekuje zakwalifikowania obydwu miast do kategorii „metropolii krajowych” (jako „dwubiegunowej metropolii krajowej”) – napisał w poniedziałkowym stanowisku Sejmik Województwa. Ten głos może faktycznie zaszkodzić realizacji Metropolii Bydgoskiej, choć może ten apel nie spotkać się z wielkim odzewem, bowiem kierowane do dzieła naukowców zwrotu ,,wzywamy”, niekoniecznie musi spotkać się z pozytywnym odzewem.

– Obserwując od wielu lat działalność samorządów bydgoskiego i toruńskiego dostrzegam więcej konkurowania niż współpracy – polemizował z projektem stanowiska bydgoski radny Marek Gralik – Pozycja obu tych miast słabnie względem silniejszych ośrodków jak Trójmiato czy Poznań, osłabła też pozycja innych miast naszego województwa. Od 1990 roku aż 8 miast doświadczyło degradacji, a jedynie 3 dostąpiły awansu. (…) Pozostając w tym bipolarnym układzie Bydgoszcz i Toruń doświadczają straty. Potrzebne jest wskazanie jednego silnego ośrodka


Przemawiający po nim radny Jarosław Wenderlich cytował z kolei stanowisko wobec tej propozycji byłego prezydenta Bydgoszczy Romana Jasiakiewicza – Projekt ten jest skrajnie niekorzystny dla rozwoju województwa i bardzo niekorzystny dla rozwoju Bydgoszczy.


Przeciwny głos wyrażali radni KO, którzy wprost mówili, że trzeba dążyć do dwubiegunowej metropolii bydgoskiej. Do tego chóru głosów włączyła się też bydgoska radna, która stanęła w obronie marszałkowskiego stanowiska – Chciałabym powiedzieć, że jako bydgoszczanka z krwi i kości, że całe województwo zyska na połączeniu Bydgoszczy i Torunia.


Następnie Niewiadomska nie wzięła jednak udziału w głosowaniu.

Zgłoszono projekt społeczników

Gralik w imieniu opozycji zaproponował poprawkę w postaci głosowania stanowiska bydgoskich organizacji społecznych i samorządowców, o którym piszemy więcej: Bydgoski apel ponad podziałami: Tylko postawienie na Bydgoszcz jako rdzenia metropolii odwróci negatywne tendencje

Marszałek i część radnych KO chciała zablokować głosowanie nad tym stanowiskiem ostatecznie wnioskodawcy obronili, że tego wymaga prawo. W głosowaniu to bydgoskie stanowisko padło, po czym sejmik zagłosował marszałkowskie o metropolii bydgosko-toruńskiej. Stanowisko przyjęto 21 głosami za, przy 6 przeciw oraz 2 (wstrzymujących się i niegłosujących).