W poprzedniej kadencji o kruszwickiej Radzie Gminy było głośno po tym jak radni wypłacali sobie zawyżone diety, które wcześniej sobie sami podnieśli, jak się okazało z błędami formalnymi, stąd też sąd unieważnił. Kruszwiccy radni się jednak tym nie przejęli – zamiast zwracać niesłusznie pobrane diety uchwalili ich wysokość na nowo działając miesiące wstecz. Okazuje się, że w kruszwickim samorządzie mogło dochodzić do bardziej poważnych nadużyć.
Portal MojaKruszwica.pl powołując się na rozmowy z radnymi twierdzi, że pod protokołami były podpisy radnych, którzy uważają, że się nie podpisywali. Czyli mogło dojść do fałszowania podpisów – Samorządowcy z którymi rozmawialiśmy są w szoku. W dokumentacjach, ktoś fałszował ich podpisy, a następnie na tej podstawie były wypłacane diety. Fikcyjne komisje dotyczą spotkań radnych. Poszkodowani są m.in. radni zasiadający w Komisji Oświaty w ubiegłej kadencji. Spotkania były dublowane. Tak stało się chociażby z komisjami w Racicach i Polanowicach – czytamy.
Zaistnienie afery potwierdza w oświadczeniu burmistrz Kruszwicy Mikołaj Bogdanowicz, który mając sygnały, że mogło dochodzić do nadużyć na początku września powołał komisję, która miała zbadać co się działo w 2023 roku w Biurze Rady Miejskiej – Ujawniono liczne i rażące uchybienia – stwierdza burmistrz. To właśnie burmistrz poinformował o ustaleniach prokuraturę wskazując, że podejrzewa zaistnienie faktu fałszowania podpisów radnych pod listami obecności. Poszkodowana w tym przypadku jest gmina Kruszwica, z której budżetu wypłacone mogły być zawyżone uposażenia, czyli mogło dość do wyłudzenia.
Jak się okazuje dopiero od maja tego roku wprowadzono wypłaty diet na konto bankowe, wcześniej sporo pieniędzy radnym wypłacano ,,do ręki”.