51% kierowców, którzy przyznali się do kierowania pod wpływem, kupili go na stacji benzynowej – wynika z badania, które przeprowadziła w 12 województwach Fundacja ,,Trzeźwość” wraz z Fundacją dla Dziecka i Rodziny ,,Wschodzące Słońce”, wśród uczestników terapii uzależnień. Respondenci byli specyficzną grupą, bo mówimy o osobach uzależnionych od alkoholu, w 70% przyznali się do jazdy pod wpływem alkoholu.
Od 1 stycznia na stacji benzynowej alkoholu nie kupimy w godzinach 22:00-6:00. Zdaniem bydgoskiego posła Włodzisława Gizińskiego trzeba iść o krok dalej i całkowicie wyeliminować alkohol ze stacji benzynowych. Parlamentarzysta zwrócił się z takim apelem do Ministerstwa Zdrowia. Wskazuje on, że roczne koszty społeczno-ekonomiczne wynikające ze spożywania alkoholu to 93,3 mld zł rocznie, wpływy z akcyzy to tylko 13,4 mld zł, zatem państwo traci na czysto 80 mld zł.
Wracając jednak do badań – jak wspomniano 70% badanych przyznało się do prowadzenia pod wpływem, przy czym 48% wypiło alkohol na stacji benzynowej, a kolejne 51% w czasie dalszej podróży.