Fakty i mity o Pakcie Migracyjnym

Fakty i mity o Pakcie Migracyjnym

W ostatnim czasie nasiliły się informacje w mediach społecznościowych o rzekomym przerzucie migrantów z Niemiec w ramach paktu migracyjnego. Z tego powodu w Zgorzelcu odbywały się protesty, za kilka dni ma się odbyć też protest w Toruniu. Nie brakuje też informacji o rzekomych migrantach przerzuconych do Bydgoszczy. W tych narracjach jest jednak pewien istotny problem – unijny pakt migracyjny wejść w życie ma dopiero w połowie 2026 roku, zatem dzisiaj nie ma podstaw do stosowania go.

Fakty:

– Pakt migracyjny wejdzie w życie w połowie 2026 roku;
– Państwa muszą go wdrożyć, odmowa jego wdrażania może oznaczać kary finansowe:
– Rada Unii Europejskiej będzie mogła decydować o przymusowej relokacji wniosków o azyl, co jednak z automatu nie oznacza ich pozytywnego rozpatrzenia;
– Pakt migracyjny ma na celu walkę z przemytnikami i ograniczanie nielegalnej migracji na rzecz legalnych kanałów;

Co prawda w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje o rzekomym przyśpieszeniu tego terminu, w wypowiedziach niektórych polityków. Padł termin marcowy, ale z uwagi na brak uwiarygodnienia tej tezy zostawmy ją. Emocji dodać mogły też lutowe wybory parlamentarne w Niemczech, gdzie walczący o utrzymanie władzy kanclerz Olaf Scholz wypowiadając się pod niemiecką publikę, niekiedy wygadywał rzeczy, które w Polsce zostały odbierane już negatywnie.

O co chodzi w pakcie migracyjnym?

Zacząć należy od przedstawienia kluczowych celów jakie Unia chce osiągnąć, a to są:
1. Ograniczenie nielegalnej imigracji, poprzez wzmocnienie granic zewnętrznych
2. Walka z przemytnikami migrantów, czyli osobami oferującymi za pieniądze przedostanie się do Europy.
3. Większa solidarność wewnątrz UE w temacie migracji
4. Promowanie legalnych dróg migracji.

 

O ile pierwsze dwa punkty, o których w Polsce za dużo się nie mówi, raczej nie budzą emocji, to większe wątpliwości wywołuje sprawa solidarności czy promocji legalnych dróg migracji. Sam pakt w dużej mierze opiera się na ogólnych zasadach, od wdrożenia których będzie zależało jego powodzenie. Należy mieć na uwadze, że politycy o bardziej lewicowych poglądach oraz organizacje pomagające uchodźcom również krytykują Pakt Migracyjny, z uwagi zbyt daleko idące restrykcje.

Przemyt migrantów drogą morską niesie ogromne ryzyka humanitarne, bowiem dochodzi często do utonięć oraz jest problemem dla krajów południa – przede wszystkim dla Włoch i Grecji. Pakt migracyjny zakłada utworzenie w krajach: Grecja, Włochy, Malta i Hiszpania obozów recepcyjnych których łączna pojemność ma wynieść 30 tys. miejsc. Przyjęto wstępnie, że będą tam trafiać imigranci z państw, których wskaźnik uznawalności wniosków o azyl jest mniejszy niż 20% i decyzje w ich sprawie będą musiały być podjęte w ciągu 12 tygodni. Jednym z możliwych wyjść będzie odesłanie ich do któregoś z państw spoza UE uznawanych za bezpieczne. Imigranci z krajów o wyższym wskaźniku będą podlegać normalnej procedurze azylowej, która ma być na mocy Paktu Migracyjnego skrócona.

Bardziej kontrowersyjna solidarność

Mechanizm solidarności przede wszystkim oddaje ogromną władzę nad polityką relokacji migrantów Komisji Europejskiej oraz Radzie UE, decydującej większością kwalifikowaną głosów o ostatecznych zobowiązaniach państw członkowskich w jego ramach – przestrzega w swoim raporcie instytut Ordo Iuris. Patrząc na przepisy ta opinia wydaje się zgodna z prawdą, bowiem do 15 października poprzedzającego roku Komisja Europejska ustali jakie państwa są poddawane szczególnej presji migracyjnej, które powinny być odciążone przekazaniem wniosków o azyl do innych państw. W oparciu o te dane Rada Unii Europejskiej, czyli rządy państw narodowych podejmą decyzję o zasadach relokacji, jeżeli państwo odmówi rozpatrzenia wniosku ma wnieść zamiast tego ekwiwalent w wysokości 20 tys. euro od wniosku o azyl. Zakłada się, że rocznie będzie w ten sposób rozlokowanych około 30 tys. osób (co można przyjąć za pewien odgórny plan migracyjny) Pod tym względem będą to zgodnie z tym jak przestrzega instytut decyzje na szczeblu europejskim.

Szczegółowe zasady ma ustalić implikacja krajowa tego paktu, polski premier zapowiada, że Polska nie wdroży zapisów o relokacji, co zapewne oznaczać będzie nałożenie kar finansowych na nasz kraj.

Czy Polska musi rozpatrzeć pozytywnie?

Z powyższego wynika, że pierwsze konkrety poznamy do połowy października, gdy Komisja Europejska przedstawi rekomendację działania Paktu na 2026 rok. Z danych Eurostatu na koniec 2024 roku wynika ,że w Polsce przebywa około miliona imigrantów z Ukrainy. Z tego powodu nie można wykluczyć, że Polski w najbliższych latach mechanizm relokacji nie obejmie. Może się zdarzyć też sytuacja, że Polska zostanie uznana za państwo zmagające się z presją migracyjną, wówczas to migranci przebywający w Polsce byliby lokowani do innych państw UE.

Samo skierowanie do Polski oczekiwania rozpatrzenia wniosku o azyl przez Unię Europejską nie oznacza przyjęcia imigranta, bowiem Polska może wydać decyzję odmowną. Jak zaznacza jednak Ordo Iuris, będące krytykiem Paktu Migracyjnego – Ocena tych przesłanek nie jest jednak uznaniowa. Każda odmowa musi zostać przez państwo należycie uzasadniona, zwłaszcza w przypadku przesłanki zagrożenia dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa narodowego, która pozwala odmówić przyjęcia imigranta podejrzewanego o działalność przestępczą, szpiegowską czy terrorystyczną. Jak już wspomniano, wymaga to znaczącego zaangażowania krajowego kontrwywiadu i wywiadu.

Wynika z powyższego, że muszą być prawne podstawy, aby komuś odmówić azylu.