Jesteś tutaj: HomeBydgoszczRada Miasta Bydgoszczy staje w obronie Pomorskiego Okręgu Wojskowego

Rada Miasta Bydgoszczy staje w obronie Pomorskiego Okręgu Wojskowego

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz środa, 27 styczeń 2021 11:41

Tchórzostwo zarzucał wojewodzie prezydent Rafał Bruski na dzisiejszej sesji Rady Miasta, w trakcie której głosami radnych Koalicji Obywatelskiej i SLD podjęto decyzję o zaskarżeniu decyzji wojewody dekomunizującą nazwę skweru Pomorskiego Okręgu Wojskowego na Osiedlu Leśnym. Przeciwko zaskarżaniu decyzji uchwały głosowali radni PiS, choć wielu z nich w 2016 roku poparło nadanie tej nazwy.

 

- To dzięki POW możemy mówić, że Bydgoszcz jest polską stolicą NATO – podkreślał w dyskusji radny Jakub Mikołajczak. W uzasadnieniu uchwały zaskarżającej działania wojewody do sądu wskazuje się, że dzięki temu, że do 2011 roku w Bydgoszczy mieściła się siedziba POW, ulokowano nad Brdą wiele kluczowych jednostek dla Wojska Polskiego (chociażby Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych) oraz NATO.

 

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Lech Zagłoba-Zygler przypomniał, że na czele zespołu ds. nazewnictwa, który w 2016 roku rekomendował Radzie Miasta nadanie patronatu POW, stał radny PiS, legenda bydgoskiej Solidarności, Stefan Pastuszewski. Wśród radnych popierających tą nazwę był wiceminister Jarosław Wenderlich, który dzisiaj zmienił swoje zdanie - Głosowałem w 2016 roku, bo potrafię rozróżnić działalność POW przed i po 1989 roku – zaznaczał - To Prawo i Sprawiedliwość broniło POW, bo Platforma Obywatelska je zlikwidowała – przypomniał Wenderlich, co mogło wprowadzić słuchaczy w dezorientacje, skoro PiS twierdzi, że POW bronił, a teraz tę nazwę dekomunizuje.

Prezydent Rafał Bruski wyraził pogląd, że skoro wojewoda taką decyzję podjął, to powinien mieć odwagę wyjaśnić swoje argumenty radnym na sesji - Dla mnie jest tchórzostwo nieprzyjście tutaj i wyjaśnienie osobiście przez wojewodę dlaczego taką decyzję podjął.

 

- To jest jak wejście z kijem bejsbolowym na zacny bal i wrzucenie bomby. Reakcje na decyzje pana wojewody to kolejne podzielone środowiska, które jak świętowaliśmy różne rocznice np. Powstania Wielkopolskiego, przychodziły razem i świętowały, teraz zostały napuszczone na siebie – ocenił prezydent.

 

Zdekomunizować MON i Bydgoszcz?

Według prezydent trzymając się argumentacji wojewody i IPN, to dekomunizacja powinna objąć również Ministerstwo Obrony Narodowej, które również powstało po II wojnie światowej i było zależne od sowieckich generałów.

W dyskusji ze strony radnych PiS padały argumenty, iż POW było przez pewien czas kierowane przez sowieckich generałów, padło nawet porównanie do bolszewickich. Przyjmując, że POW miało duży wpływ miasto twórczy na Bydgoszcz, radna Anna Mackiewicz zapytała czy zatem można powiedzieć, że Bydgoszcz budowali bolszewicy? Według retoryki prezentowanej przez opozycję.


Radny Robert Kufel przypomniał,że w latach 80 z inicjatywy Pomorskiego Okręgu Wojskowego powstał 10 Wojskowy Szpital z Polikliniką w Bydgoszczy.

 

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu