W środę pod wieczór poziom Wisły pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem wodowskaz w Fordonie wskazał spadek do 185 centymetrów, czyli została przekroczona symboliczna granica 2 metrów. Zapadła po tym decyzja o zawieszeniu przewożenia samochodów. Jedną z tego przyczyn są symptomy suszy hydrologicznej w Polsce, co przekłada się na poziomy rzek. Obserwujemy też spadek poziomu wody we Włocławku i w Modlinie, czyli na wodowskazach wyżej położonych, co z kolei może prognozować, że szybko wyraźnie poziom Wisły na odcinku bydgosko-toruńskim nie wzrośnie. Zatem ograniczenia w zasadach działania promu mogą funkcjonować dłużej.

Jak spojrzymy na dane z ubiegłego roku, to w okresie letnim poziomy Wisły w Fordonie oscylowały przez większość tego okresu w okolicach 150 centymetrów.

Aktualizacja: Od soboty 10 czerwca całkowicie zawieszono funkcjonowanie promu do odwołania.