- Problemy transportowe Bydgoszczy opierają się o to, że my na etapie planowania nie przywiązujemy uwagi do tego co jest rzeczywiście istotne – oceniał na konferencji prasowej poseł PiS Piotr Król.

W jego opinii prowadzone w dość szybkim tempie konsultacje społeczne w okresie wakacyjnym - Uważam, że nieporozumieniem jest, żeby ten plan był konsultowany w tak krótkim czasie – powiedział parlamentarzysta po czym zaapelował - Apeluje do marszałka województwa, aby wydłużyć ten termin co najmniej do końca września, żeby i mieszkańcy , samorządowcy oraz stowarzyszenia mogły się wypowiedzieć. Jeżeli ktoś przedstawia w okresie wakacyjnym taki dokument i daje tak krótki czas na jego konsultacje, to najprawdopodobniej zdaje sobie sprawę jak słaby jest to dokument.

Poseł Król negatywnie ocenia zapisane w tym planie pomysły na zmniejszenie znaczenia kolei w regionalnym transporcie na rzecz autobusów. W jego opinii z jednej strony sprawi to, że bydgoski dworzec, który jest obecnie przebudowywany, nie będzie żył po przez ruch pasażerski. Likwidacja połączeń kolejowych dla wielu małych gmin ma utrudnić także życie ich mieszkańców, gdyż kolej jest w okresie zimowym znacznie bardziej pewnym środkiem transportu od autobusów.

Parlamentarzysta podnosi także kwestie braku zapisów w tym dokumencie odnośnie utworzenia w przyszłości nowych połączeń kolejowych m.in. z Szubinem i Kcynią. Podejrzewa on, że zmniejszanie roli kolei może być próbą stworzenia racji bytu spółki autobusowej z Włocławka, której właścicielem jest województwo, która z kolei przynosi obecnie duże straty.

- Nie jestem przeciwko autobusom, ale transport autobusowy powinien pełnić funkcję dodatkową dla kolejowego jako podstawowego – podsumował Król.

Opinie negatywną odnośnie planu transportowego wystosował do marszałka województwa także przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz, który podniósł podobne argumenty jak poseł Król – Linie autobusowe mogą pełnić funkcje pomocnicze, nie są zaś równoważne dla linii kolejowych – napisał do marszałka Całbeckiego – Zdaje sobie sprawę, że budowanie i utrzymywanie linii kolejowych jest drogie, ale efekty ich funkcjonowania są społecznie ważniejsze.