Przed tygodniem, tuż przed rozpoczęciem sesji Rady Miejskiej Inowrocławia, do radnego Anny Trojanowskiej (SP) podszedł radny Maciej Basiński (PiS), który zaproponował jej, aby usiadła razem z radnymi PiS, gdyż od początku kadencji zasiada razem z koalicją. Radna odmówiła, tłumacząc to, iż radni opozycji siedzą w dużym ścisku.
- W dzisiejszych głosowaniach liczymy na panią? - pytał Trojanowską radny Maciej Basiński.
- W dzisiejszych głosowaniach będę głosować zgodnie ze swoim sumieniem – odpowiedziała radna.
- Nie utożsamia się pani z Prawem i Sprawiedliwością, jako Zjednoczona Prawica? - dopytywał Basiński
- Utożsamiam się, ale mam swoje zdanie – skwitowała radna.
PiS i SP różni nie tylko ocena rządów prezydenta Ryszarda Brejzy. Na ostatniej sesji Basińskiego i Trojanowską poróżniła kwestia wygaszenia mandatów dwójce radnych koalicji: Lidii Stolarskiej i Jarosława Kopecia. PiS głosował za ich wygaszeniem, gdyż radni meli złamać prawo łącząc funkcję radnego i ławnika w sądzie, co zgodnie z ustawą oznacza utratę mandatu. Trojanowska broniła jednak kolegów z koalicji. O ile Kopeć bronił się przedstawiając alibi w postaci tego, że od momentu uzyskania mandatu nie brał udziału w orzecznictwie, Stolarką natomiast obroniono już z automatu, gdyż koalicja doszła do wniosku, iż nie będzie wygaszać mandatom swojej koleżance i koledze.
Przy okazji wyborów parlamentarnych spór pomiędzy inowrocławskim PiS i Solidarną Polską władze wojewódzkie starają wyciszać. Wystarczy się jednak cofnąć rok do tyłu, do kampanii wyborczej w wyborach samorządowych, aby zobaczyć jakie to były emocje. Na inowrocławską konwencję PiS przyjechał wówczas specjalnie z Gdańska poseł Andrzej Jaworski, który mówił wówczas - Nie wierzcie w to, że prawica jest gdzie indzie. Ci którzy dzisiaj idą z Platformą Obywatelską, ci którzy nie są na naszych listach do powiatu, do miasta, to nie jest żadna prawica. To są osoby, które bardzo często udają prawicę. Nie można iść z ludźmi, którzy przegłosowali chociażby podwyższenie wieku emerytalnego do 67 roku życia, nie można iść z ludźmi, którzy zadłużyli naszą ojczyznę.
Jaworski miał tutaj na myśli właśnie działaczy Solidarnej Polski, którzy rzucili wówczas rękawicę wyborczą Prawu i Sprawiedliwości. Obecny na tamtej konwencji poseł Piotr Król mówił z kolei - Ile tych list wystawił wam tutaj prezydent Brejza? Trzy. Jak bardzo trzeba chcieć utrzymać władzę, jak bardzo trzeba nie szanować demokracji żeby robić takie rzeczy.
Jedną z list do powiatu tworzyli działacze Solidarnej Polski. Liderami tego komitetu był zastępca prezydenta Brejzy Ireneusz Stachowiak (szef Solidarnej Polski w kujawsko-pomorskim) i kandydujący obecnie z listy PiS na posła Maciej Szota.