Zapowiada się polityczna dyskusja na sesji Rady Miasta o pieniądzach



Zapowiada się polityczna dyskusja na sesji Rady Miasta o pieniądzach

Jutro (środa) zbierze się na wrześniowej sesji Rada Miasta Bydgoszczy, w jej programie znajduje się informacja o perspektywie finansowania samorządów, w tym Miasta Bydgoszczy, którą przedstawiać będzie prezydent. Zanosi się na polityczną dyskusję.

Pod koniec ubiegłego tygodnia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, na mocy której od 1 października będziemy płacić niższy podatek dochodowy, który zostanie zmniejszony z 18% do 17%. Od sierpnia osoby do 26 roku życia, jeżeli nie przekraczają pewnego progu dochodowego, są zwolnione całkowicie (w praktyce dla nich kwota wolna od podatku jest podwyższona do 85,5 tys.zł). Skutki finansowe obniżki podatków dotkną również samorządy, stąd też jutro zapowiada się gorąca dyskusja.

 

Wpływy z podatku PIT są głównymi źródłami finansowania samorządów, które w przypadku gdy będą one niższe, z racji obniżenia podatku, będzie na tym stratny. Politycy PiS z kolei wskazują, że mimo wszystko z powodu poprawiającej się sytuacji gospodarczej, te wpływy i tak wzrastają.

 

Skarbnik miasta Piotr Tomaszewski na jednym ze spotkań wskazał, że według Unii Metropolii Polskich Bydgoszcz straci rocznie 65 mln zł, mniej optymistyczne są założenia Związku Miast Polskich, które mówią o ponad 70 mln zł straty. Budżet Bydgoszczy w ostatnich latach przekraczał 2 mld zł rocznie, kwota 70 mln zł na pewno będzie jednak odczuwalna, co może się przełożyć głównie na plany inwestycyjne. Zapewne na Radzie Miasta pojawi się też kwestia chociażby kosztów reformy edukacji, część samorządów jest gotowa pójść na drogę sądową z Ministerstwem Edukacji Narodowej o te koszty.

 

Z drugiej strony można powiedzieć, że dzięki obniżeniu podatków, więcej pieniędzy pozostanie w naszych portfelach. Podatki w Polsce należą bardziej do tych najwyższych, stąd też wyrobienie sobie zdania w tej sprawie nie jest łatwe.

 

Samorządowcy wskazują, że rząd jednak w mniejszym stopniu odczuje skutki obniżki podatku dochodowego, bowiem jeżeli więcej pieniędzy zostanie w naszych portfelach, to też więcej wydamy na konsumpcje, czyli zapłacimy więcej w podatku obrotowym VAT, z którym z samorządami rząd się już nie dzieli.