Bydgoszcz wspomoże Bystrzycę Kłodzką i Lewin Brzeski po powodzi. Nie wszyscy radni chcieli być solidarni

Bydgoszcz wspomoże Bystrzycę Kłodzką i Lewin Brzeski po powodzi. Nie wszyscy radni chcieli być solidarni
Bystrzyca Kłodzka / CC BY-SA 3.0 pl by Jacek Halicki

Łącznie kwotą 330 tys. zł wspomoże obie gminy budżet Bydgoszczy na usuwanie skutków powodzi, która miała miejsce we wrześniu 2024 roku. Uchwały o przekazaniu pomocy finansowej Rada Miasta podjęła w środę, chociaż w klubie Bydgoskiej Prawicy była widziana niechęć do tego. Od powodzi minęło już kilka miesięcy, ale z uwagi na rygory finansowe decyzję o dotacjach podjęto dopiero teraz.

Specjalnie nie trzeba opisywać co się działo we wrześniu ubiegłego roku, gdy wręcz z godziny na godzinne kolejne gminy znajdowały się pod wodą. Żywioł zniszczył też infrastrukturę, a odbudowa będzie się wiązała z ogromnymi kosztami, dlatego samorządy z całej Polski się solidaryzują. Władze Bydgoszczy intencje pomocy wyraziły już jesienią, wówczas nie chciano jednak wskazywać konkretnych gmin, aby najpierw w gronie największych miast skoordynować pomoc tak, aby nie było sytuacji, że jedne gminy będą głównymi beneficjentami pomocy, a inne otrzymają znacznie mniej.

Lewin Brzeski otrzyma decyzją Rady Miasta 160 tys. zł na m.in. odbudowę szkoły podstawowej, przedszkola i zniszczonego kąpieliska miejskiego. Z kolei gmina Bystrzyca Kłodzka 170 tys. zł na odbudowę infrastruktury mostowo-drogowej. Nie są to co prawda kwoty pozwalające w całości sfinansować te zadania, ale przy większej ilości darczyńców mogące odczuwalnie pomóc.

Bydgoska Prawica sceptyczna

Swoje wątpliwości w dyskusji wyraził radny Paweł Bokiej z Bydgoskiej Prawicy, który stwierdził, że skoro w Bydgoszczy nie ma pieniędzy na drobne zadania dziwić może chęć pomocy innym samorządom, gdy usuwanie skutków powodzi to zadanie rządu. Za Bokiejem przeciwko pomocy głosowali jeszcze radni Katarzyna Zaczek i Paweł Sieg, a od głosu wstrzymali się radni Wojciech Bielawa, Jędrzej Gralik i Radosław Ginther z Trzeciej Drogi. Trzech radnych Bydgoskiej Prawicy poparło udzielenie pomocy.

Inni nam też pomagali

Narracja szefa klubu Bydgoskiej Prawicy może sugerować, że rząd zbyt mało jest aktywny w temacie pomocy po powodziach, jednak taką pomoc samorządowcy udzielali też za czasów rządów PiS-u. Tak było w 2017 roku, gdy sąsiedzi Bydgoszczy z całej Polski otrzymywali wsparcie na usuwanie skutków nawałnic, które nasz region poważnie odczuł.

Niemieckie miasto Mannheim przekazało natomiast Bydgoszczy 500 tys. euro na wsparcie działań wobec uchodźców z Ukrainy. Część tej kwoty pokryła koszty zagospodarowania Bydgoskiego Centrum Targowo-Wystawienniczego na magazyn pomocowy, gdy wojewoda związany z PiS-em nie był zainteresowany dalszym wspieraniem tego punktu z budżetu państwa.