Amerykański pisarz, który napisał jedną z popularniejszych w XX wieku powieści, pracował w bydgoskiej rzeźni



Jerom David Salinger, znany pod inicjałami J.D. Salinger znany jest z opublikowanej w 1951 roku, jak na tamte czasy dość kontrowersyjnej powieści, ,,Buszujący w zbożu” (,,The Catcher in the Rye”). W 2017 roku postać Salingera doczekała się filmowej biografii w reżyserii Danego Stronga pt. ,,Zbuntowany w zbożu”. Okazuje się, że amerykański pisarz miał w swoim życiu bydgoski epizod.

Jerome David Salinger urodził się w Nowym Jorku w 1919 roku w rodzinie żydowskiego pochodzenia. Ojciec Salingera w 1937 roku wysłał go do Europy, aby zapoznał się z przemysłem mięsnym i możliwościami importu. Początkowo udał się do Wiednia, gdzie zatrudnił się w lokalnej rzeźni, na krótko przed przyłączeniem Austrii do nazistowskich Niemiec udał się do Bydgoszczy, gdzie zatrudnił się w miejskiej rzeźni. O tym epizodzie w swoim życiu napisał:
W wieku osiemnastu, dziewiętnastu lat, rok przesiedziałem w Europie… większość czasu w Wiedniu, choć musiałem też terminować w przetwórni szynek w Polsce… Ostatecznie na parę miesięcy wylądowałem w Bydgoszczy, gdzie mordowałem świnie i pchałem lory przez śnieg w towarzystwie grubego majstra, który nieustannie zabawiał mnie strzelaniem ze swej śrutówki do wróbli, do żarówek i do kolegów z pracy

 

Po powrocie do kraju wybuchła II wojna światowa, Salinger otrzymał zaciąg do armii, w 1942 roku wziął udział w lądowaniu sił alianckich w Normandii. Dopiero po wojnie mógł się na spokojnie skupić na twórczości literackiej. W 1951 roku powstał ,,Buszujący w zbożu”, w powieści pojawiały się wątki dotykające seksualności nieletnich, przez co spotkała się ona z krytyką. Obecnie w krajach anglojęzycznych bywa często lekturą licealną.

 

Salinger zmarł w styczniu 2010 roku w wieku 91 lat.