Wczoraj przedstawiliśmy projekty tablic, które zostaną na bydgoskich budynkach odsłonięte 20 i 22 stycznia. Jedna z nich będzie nawiązywać do wizyty w dniu 4 stycznia 1919 roku Wojciecha Korfantego, posła do Reichstagu i jednego z ważniejszych polskich polityków w państwie pruskim.
Wojciecha Korfantego, który związany był z ziemią śląską, uznać można za jednego z ojców niepodległości, choć nie zawsze się o nim pamięta. To jest już pierwszy powód, aby uczcić jego postać również w Bydgoszczy. Na początku XX wieku u boku Romana Dmowskiego zaangażował się w tworzenie Ligii Narodowej, organizacji której celem było zjednoczenie ziem polskich znajdujących się pod różnymi zaborami. W latach 1903-1918 był posłem do parlamentu pruskiego (Landtagu) oraz jednocześnie w latach 1903-1912 i w 1918 roku do niemieckiego parlamentu Reichstagu. Wspomnieć warto, że 25 października 1918 roku, czyli jeszcze przed ogłoszeniem przez Polskę niepodległości, na forum Reichstagu przedstawił postulat przyłączenia do odradzającego się państwa polskiego polskich ziem znajdujących się w zaborze pruskim.
Projekt tablicy, która pojawi się na Urzędzie Wojewódzkim 20 stycznia
– Żądamy jedynie, w myśl postanowień punktu 13. programu Wilsona, własnej, jednej złożonej z ziem trzech zaborów Polski, z zapewnionym jej dostępem do morza, to znaczy z własnym wybrzeżem, zamieszkałym przez niezaprzeczalnie polską ludność, której przedstawicielem tutaj w Parlamencie jest dr Łaszewski. Żadne statystyczne sztuczki nie zdołają zmienić faktu, ż w Prusach Zachodnich lewe pobrzeże Wisły aż po Półwysep Helski jest zamieszkałe przez niewątpliwie polską ludność – mówił w Reichstagu Korfanty. Następnie wraz z polskimi posłami oświadczył, że nie będą już uczestniczyli w kolejnych posiedzeniach, bowiem czują się związani z odradzającą się Polską.
Trzeba tutaj wspomnieć, że pod koniec października trwały jeszcze działania I wojny światowej, Niemcy odnieśli w tym okresie kilka porażek, ale kluczowy stał się dopiero listopad, gdy od buntu marynarzy w Kilonii rozpoczęła się w niemieckim państwie rewolucja, która 11 listopada doprowadziła do podpisania w Compiegne kapitalucji. Zatem na dzień wygłoszenia tego przemówienia w sprawie polskiej było wiele niejasności, stąd też wypowiedź Korfantego była dość odważna.
Wróćmy do stycznia 1919 roku
Kilka tygodni po ogłoszeniu przez Polskę niepodległości (11 listopada) w Poznaniu odbył się Polski Sejm Dzielnicowy (3-5 grudnia), a pod koniec roku wybuchło Powstanie Wielkopolskie, które pozwoliło przejąć przez Polaków Poznań, w noc sylwestrową powstańcy zajęli Kcynię. Na początku 1919 roku nadal w rękach niemieckich znajdowały się dwa liczące się miasta w prowincji: Bydgoszcz i Inowrocław.
W sobotę wieczorem (4 stycznia 1919 roku) – jak pisał Dziennik Bydgoski, w siedzibie Rejencji Bydgoskiej (dzisiejszy Urząd Wojewódzki), odbyły się rozmowy polsko-niemieckie z udziałem Korfantego i Adama Poszwińskiego (członek Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej z Poznania) oraz przedstawicieli niemieckiego Ministerstwa Wojny. Korfanty wraz z poznańskimi delegatami przyjechał z Poznania, na dworcu czekała na nich eskorta, która zabrała ich do siedziby rejencji na układy. Rozmawiano o potrzebie przerwania walk w Nakle nad Notecią i w Inowrocławiu oraz o położeniu całej rejencji po wybuchu powstania. Strony polska i niemiecka przedstawiły swoje postulaty, wszyscy zdawali sobie bowiem sprawę, że o przyszłości tych ziem zdecyduje się konferencja pokojowa w Paryżu, która oficjalnie otwarta została dopiero 18 stycznia.
Dzień po tych rozmowach kpt. Paweł Cyms podjął kontrowersyjną decyzję o rozpoczęciu bitwy o Inowrocław, doprowadzając do zajęcia tego miasta, które już do ostatecznego pokoju pozostało pod polską kontrolą. Jedni historycy chwalą Cymsa, bowiem zajęcie Inowrocławia mogło znacząco przyczynić się do sukcesu Powstania Wielkopolskiego. Cyms przystąpił do ataku jednak sprzeciwiając się zaleceniom sztabu, być może Poznań nie chciał walk w Inowrocławiu, z uwagi na rozmowy w Bydgoszczy, gdzie wątek inowrocławski jak wynika z relacji Dziennika Bydgoskiego się pojawił.