Kiedyś dyskusje o przyszłości Placu Piastowskiego budziły kontrowersje, ale ostatecznie jest consensus

Kiedyś dyskusje o przyszłości Placu Piastowskiego budziły kontrowersje, ale ostatecznie jest consensus
Z góry widać deficyt estetyczny

Wczoraj (23 kwietnia) Rada Miasta Bydgoszczy uchwaliła miejscowy plan dla Placu Piastowskiego, gdy zaczynały się nad nim prace były pewne kontrowersje, ale ostatecznie do planu Miejska Pracownia Urbanistyczna przekonała wszystkich radnych. Jednym z tego powodów jest to, że estetycznie nie jest to najbardziej rozpoznawalne miejsce w mieście i jest duży potencjał do pracy nad tym. Nowy plan ma nieść też inne ważniejsze zastosowania.

Plac Piastowski to stosunkowo młode miejsce, bowiem zabudowania zaczęły powstawać dopiero w drugiej połowie XIX wieku po doprowadzeniu do Bydgoszczy kolei i budowy dworca. Dopiero XX wieku zaczęła się budowa parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, która jest dzisiaj chyba najbardziej wyrazistym elementem placu. Początkowo wokół kościoła znajdował się park. Od lat 90. dominuje targowisko, do którego wielu mieszkańców przywykło, ale nie jest ono zbyt estetyczne.

Przyjęty bez głosów sprzeciwu plan miejscowy być swego rodzaju kompromisem pomiędzy historią i tym co mamy dzisiaj. Plan przewiduje dalszą funkcję handlowa, ale ma się pojawić więcej zieleni, a plan sam w sobie ma zachęcać do poprawy estetyki. Dyrektor MPU Anna Rembowicz-Dziekciowska kilka razy wskazywała, że dzisiaj sporą część Placu Piastowskich zajmują parkingi, a z racji zapisania funkcji podziemnego parkingu, naziemne miejsca parkingowe będą mocno ograniczone. Podziemny parking ma służyć też jako ogromny schron na wypadek zagrożenia, a tego typu infrastruktury kryzysowej w Bydgoszczy brakuje.


– Żeby Plac Piastowski z jednej strony był szansą i okazją dla tych co tam handlują, aby dalej to robili, ale też żeby Plac był szansą i okazją dla mieszkańców było to miejsce wypoczynku z jednej strony, a drugiej strony dla matek z dziećmi, osób starszych. Taka przestrzeń otwarta, która pogodzi interesy jednych i drugich – komentuje przyjęty plan radny Jan Szopiński z Lewicy.

– Plac przed laty był perełką, ten plan zagospodarowania przestrzennego ma się przyczynić do tego, aby poprawiły się walory estetyczne tego miejsca – wskazuje radny Szymon Róg z Bydgoskej Prawicy – Dzisiejszy plan jest po to, aby ten teren wypiękniał.

Samo przyjęcie planu miejscowego nie przyczyni się z automatu do realizacji zamierzenia, ale jest on ważny z uwagi na wskazywanie kierunku zmian, które w najbliższych latach zobaczymy czy będą wdrażane szybciej, czy też wolniej.