Ostrowski zrezygnował z prezesa TMMB

Ostrowski zrezygnował z prezesa TMMB

W czwartek wieczorem wicemarszałek Zbigniew Ostrowski miał złożyć rezygnację z funkcji prezesa Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy, ta informacja była jednak ukrywana do soboty, gdy Zarząd TMMB wydał oświadczenie, w którym wskazuje na elementy związane z upolitycznieniem organizacji.

Członkowie Zarządu doskonale rozumieją, że od pierwszych dni urzędowania w TMMB p. Ostrowskiego, podejmowane były działania zmierzające do wciągnięcia Towarzystwa w wir sporów politycznych i regionalnych, związanych z antagonizmami Torunia i Bydgoszczy – czytamy w oświadczeniu zarządu TMMB – Nie chcąc wciągnąć Towarzystwa w to co nie jest celem jego działalności p. Ostrowski podał się do dymisji, ale pozostaje w naszych szeregach i głęboko wierzymy, że nadal będzie nas wspierał swoim zapałem, energią i olbrzymim doświadczeniem, które pozwoliło mu tak sprawnie wyprowadzić Towarzystwo ze stanu letargu i zapaści.

Upolitycznianie TMMB zaczęło się od poparcia przez zarząd stawiania Bydgoszczy i Torunia jako metropolii na równi, gdy w październiku Walne, czyli najwyższa władza w TMMB wyraziły inną opinię popierając stanowisko Rady Miasta, która postawiła Bydgoszcz jako ośrodek wiodący w województwie, zarząd konsekwentnie jej nie uznawał, co było przyczyną niedawnej kontroli Urzędu Miasta w TMMB. Ostatnio zaczęły się tez pojawiać głosy, czy miejskie spółki powinny wspierać TMMB o takim kursie.

Wątpliwości wobec Ostrowskiego mogły narastać też po tym, gdy w kontrowersyjnych dla Bydgoszczy głosowaniach lokalnie wspierał na sejmiku myśl marszałka Piotra Całbeckiego. Tak było niedawno, gdy poparł degradację Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy  w Bydgoszczy do roli delegatury WOMP w Toruniu.

Cenzurowanie mediów

Gdy poruszaliśmy te trudne kwestie TMMB nawet nie odpowiadało na pytania, a na konferencje prasowe przestano zapraszać media poruszające te kwestie. Finał tej historii jest jednak taki, że prezes składa dymisję.

Czy Derenda zostawił TMMB w ruinie?

Zarząd TMMB podkreślając, że Ostrowskiemu udało się wyprowadzić organizację ,,ze stanu letargu i zapaści” jednocześnie stwierdza, iż poprzedni prezes Jerzy Derenda do takiego stanu doprowadził tę organizację. Pamiętać jednak trzeba, że prezes nie rządzi sam, zatem za to jest współodpowiedzialny zarząd. Pytanie jakie się nasuwa, czy tego typu stwierdzenia są uczciwe wobec osoby, które przez 25 lat społecznie kierowała TMMB.