3 kwietnia odbywały się wybory do Rady Osiedla Bocianowo-Śródmieście-Stare Miasto które przyciągnęły ponad 150 uczestników, co patrząc na miejski krajobraz jest ewenementem. Sposób przeprowadzenia wyborów był zaskarżony m.in. przez Ruch Narodowy wchodzący w skład Konfederacji. W środę 28 maja Rada Miasta Bydgoszczy ostatecznie odrzuciła te protesty.
Główne zarzuty jakie składano dotyczyły dostępności dla osób niepełnosprawnych. Wybory odbywały się w VI LO, pierwotnie miały mieć miejsce na sali gimnastycznej, ale z uwagi na jej zły stan służby budowlane wyłączyły ją z użytku, a wybory przeniesiono na aulę zlokalizowaną już na wyższej kondygnacji, co mogło nieść problemy dla osób z ograniczonymi możliwościami ruchowymi. Z tego powodu Ruch Narodowy oraz grupa 50 mieszkańców domagali się unieważnienia tych wyborów, a następnie ich powtórzenia.
22 kwietnia informowaliśmy o posiedzeniu Komisji Samorządności i Statutowo Organizacyjnej, gdzie burzliwie debatowano nad tamtymi wyborami. Komisja zarekomendowała Radzie Miasta odrzucenie tych protestów, czyli uznanie wyborów z 3 kwietnia za ważne. Temat ostatecznie trafił na obrady z 28 maja – Czy z tego powodu, że lokal nie był dostosowany przyszło by więcej osób niepełnosprawnych? Nie sądzę – mówił radny Jędrzej Gralik, który sprzeciwiał się unieważnieniu wyborów – Jest to lekcja dla nas wszystkich, aby lepiej dostosowywać lokale do osób niepełnosprawnych i wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wyrażenie przez nas skruchy czy przeprosin.
Wniosek o unieważnienie wyborów popierał natomiast radny Bogdan Dzakanowski i Paweł Sieg z Konfederacji. W rezultacie za odrzuceniem protestów głosowała koalicja KO-Lewica, a przeciw był cały klub Bydgoskiej Prawicy, w tym radny Gralik, który kilka minut wcześniej był przeciwny unieważnianiu wyborów.