Temat trwającej wojny na Ukrainie to informacja, która nam spowszedniała, ale codziennie giną tam ludzie. Ukraińskich żołnierzy, którzy bronią się przed rosyjska napaścią wspierają polscy medycy – obecnie trzyosobowa rotacja pracuje nieopodal Donbasu. Niewiele zabrakło, że medycy byliby ofiaramia rosyjskiego drona samobójcy. Tego drona do Bydgoszczy przywiozła wolontariuszka Justyna Gotowicz, rodowita bydgoszczanka.
Gotowicz od początku wojny regularnie jeździ z pomocą humanitarną na Ukrainę, ale nie do miast w zachodniej stronie kraju, ale dostarcza pomoc w okolice frontu, gdzie jest po prostu niebezpiecznie. Ostatni raz pojawiła się tam w okolicach Wielkanocy i przywiozła drona, który miał zabić polskich medyków.
– To jest dron, który miał zabić naszych medyków. To jest dron, który Rosjanie wysłali po to, aby zniszczyć ich ziemiankę i pozbawić ich życia – mówiła we wtorek na scenie targów Logis-Mil Justyna Gotowicz, występująca jako przedstawicielka Fundacji w Międzyczasie. Następnie przekazano tego drona przyjaciołom fundacji, którzy w zamiana przekazali nowoczesny dron z termowizją, który ma wesprzeć polskich medyków na Ukrainie – Dzięki uprzejmości naszych fundatorów, a w tej chwili mogę powiedzieć, że przyjaciół, bo ilość pomocy jaką otrzymaliśmy od DrevaGroup bezcenna. Wcześniej było to auto, które mimo tego, że było postrzelone wróciło do Bydgoszczy i zostało naprawione. I wróciło na front. Dziś wymieniliśmy drony – mówi w rozmowie z nami Gotowicz – Wymieniliśmy ten rosyjski dron na pełnowartościowy dron z terminowizją.
Wzruszenia uroczystości na targach Logis-Mil dodało nagranie polskiego medyka, który na telebimie dziękował darczyńcom.