Były prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza zarzuca nowym władzom miasta hipokryzję w temacie budowy spalarni odpadów, którą przy zakładach Soda Mątwy chce zlokalizować prywatny kapitał. Przypomnijmy, że w piątek zgodę środowiskową na budowę instalacji wyraził prezydent Arkadiusz Fajok. Hipokryzja wynikać ma z tego, że spalarnia była wykorzystywana politycznie, a prezydent Fajok do władzy szedł z postulatem zablokowania budowy spalarni.
Senator Ryszard Brejza wpisem na Facebook-u przypomniał, że był atakowany jeszcze jako prezydent od samego początku gdy pojawił się temat spalarni – Dzisiejsi pisowscy współpracownicy p. Prezydenta A. Fajoka, I. Stachowiak i D. Polak złożyli na mnie doniesienie do prokuratury o rzekome złamanie prawa. A. Fajok walcząc o prezydenturę złożył obietnicę, że jak wygra wybory to wyda negatywną decyzję ws tego obiektu. Nie przyjmował do wiadomości, że to sprawa skomplikowana i przed zakończeniem postępowania administracyjnego nie można składać żadnych obietnic. Mówił o tym jego konkurent w wyborach W. Piniewski.
Dalej Brejza atakuje prezydenta Inowrocławia – Człowiek, który rok temu nie zauważał żadnych przeszkód aby szybko podjąć w tej sprawie negatywną decyzję Jak wygrał wybory, to on przez rok (a nie jego poprzednicy) przedłużał kolejne terminy na jej wydanie i wydał w końcu pozytywną a nie negatywną decyzję. Myślałem, że w tej sytuacji mój następca na stanowisku prezydenta Inowrocławia zachowa się odważnie i z godnością, że po prostu przeprosi mieszkańców którzy jemu w tej sprawie zaufali… niestety zawiodłem się.
Prezydent Inowrocławia Arkadiusz Fajok na ten wpis nie jest dłużny – To właśnie nas różni, Panie Senatorze – że ja dokonałem wraz ze swoimi współpracownikami dogłębnej analizy tej sprawy i wziąłem na własne barki z pełną odpowiedzialnością tę trudną decyzję, nie mając za sobą lat praktyki w samorządzie.
Prezydent Fajok zaznacza – Jako prezydent potrafię przyjąć konstruktywną – a nie polityczną – krytykę. Mam świadomość wielkiej odpowiedzialności i jestem przekonany, że podjąłem bardzo dobrą decyzję – nie we własnym interesie politycznym, a w interesie miasta i naszych mieszkańców.