Pracę maturalną tanio sprzedam

Do egzaminu maturalnego z języka polskiego pozostały niecałe trzy miesiące. Żeby zdać egzamin z dojrzałości konieczne będzie przygotowanie pracy na egzamin ustny. Tę bez problemu można kupić w internecie za kilkadziesiąt złotych, w którym roi się od ofert. Resort edukacji uważa, że jest to jednak marginalny problem.

 

Od kilku lat matura ustna z języka ojczystego polega na przygotowaniu przez zdającego pracy na wybrany wcześniej temat. Zdający w obecności komisji egzaminacyjnej referuje tematykę, a następnie w oparciu o bibliografie zespół egzaminacyjny przeprowadza z maturzystą rozmowę.

 

W wielu wypadkach praca maturalna nie jest samodzielna. W internecie bez problemu można znaleźć bowiem ofertę napisania pracy przez studentów kierunków humanistycznych, którzy w ten sposób chcą po prostu dorobić. Średni koszt pracy maturalnej z języka polskiego to około 50 zł.

 

Sprzedam pracę maturalną na temat „Motyw piekła w literaturze i innych dziedzinach sztuki” Praca została wykonana przez nauczyciela magistra uczącego w jednym z najlepszych Bydgoskich liceów ogólnokształcących. Praca uzyskała 100% na prezentacji maturalnej. Praca jest wykonana idealnie. Polecam – ogłoszenie tej treści ukazało się w niedziele na popularnej bydgoskiej grupie w serwisie Facebook o nazwie ,,Bydgoszczanie”, która jest typową tablicą ogłoszeniową.

 

Wystarczy jednak wpisać w wyszukiwarce Google frazę ,,Sprzedam pracę maturalną”, aby znaleźć kilkadziesiąt ofert z serwisów z ogłoszeniami.

 

Jestem absolwentką filologii polskiej i oferuję pomoc w pisaniu pracy maturalnej oraz różnego rodzaju – głosi jedno z ogłoszeń. Cena pracy w tym wypadku to 80 zł.

 

Przeglądając internet natrafiliśmy jednak także na oferty napisania prac: magisterskich, licencjackich, inżynierskich, a nawet doktorskich. W tym wypadku jest to już wydatek co najmniej kilkuset złotych, a oferujący proponują rozłożenie płatności na raty.

 

Pisanie prac dyplomowych to moje codzienne zajęcie, właściwie mój zawód. Wszystkie pisane prace tworzę samodzielnie od podstaw dlatego też nie ma mowy o żadnym plagiacie. Większość moich klientów to osoby które trafiają do mnie z poleceń„ i referencji – czytamy w jednym z ogłoszeń.

 

Problem handlu pracami maturalnymi zainteresował w poprzedniej kadencji posła Mieczysława Łuczaka z PSL, który zwrócił się do Ministerstwa Edukacji Narodowej z prośba o interwencję. Pełniąca wówczas funkcję sekretarz stanu Krystyna Szumilas przyznała – Należy zwrócić uwagę, że w przypadku skorzystania przez zdającego z cudzej prezentacji najczęściej zespół egzaminacyjny jest w stanie wykryć oszustwo ze względu na różnice między językiem prezentowania wypowiedzi, a językiem ucznia, którym posługuje się podczas drugiej części egzaminu, tzw. rozmowy z egzaminatorem. Bardzo często w takich przypadkach uczeń nie podejmuje rozmowy, co jest równoznaczne z niezdaniem ustnego egzaminu maturalnego z języka polskiego.

 

Ministerstwo Edukacji Narodowej stoi na stanowisku, że w przypadku wykorzystania niesamodzielnych prezentacji podczas ustnego egzaminu z języka polskiego przestępstwo popełnia zarówno uczeń, który przedstawia taką prezentację jako własną, oraz podmiot sprzedający gotowe prezentacje, ułatwiając uczniowi ww. oszustwo – czytamy w dalszej treści odpowiedzi na zapytanie poselskie.

 

Samo ogłoszenie w internecie nie jest jednak traktowane jako przestępstwo.