Pojedynek Złotowskiego z Zybertowiczem wygrał ten pierwszy, być może dużo pomogło mu w tym poparcie udzielone przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego na kilka dni przed wyborami. Złotowski nie wygrał jednak porażającą liczbą głosów, co można odbierać po części jako jego i Kaczyńskiego porażkę.
Na Kosmę Złotowskiego głosowało 41.188 wyborców, zaś na prof. Andrzeja Zybertowicza 39,911. Różnica nie jest zbyt wysoka. Zybertowicz uzyskał najlepszy wynik w Toruniu, przeskakując nawet kandydata zwycięskiej w tym mieście Platformy Obywatelskiej, w Bydgoszczy Złotowski zyskał natomiast do Zybertowicza około 3 tys. głosów.
Stawką tego starcia nie był tylko mandat europosła, ale także walka o wpływy w środowisku PiS. Zybertowicza wspierało bowiem środowisko Radio Maryja, którego wynik pokazuje, że cały czas się ono liczy w środowisku PiS. Złotowskiego popierali natomiast otwarcie prawie wszyscy posłowie PiS z kujawsko-pomorskiego, ale ostatecznie jego wynik nie pokazał, że jest on liderem tej partii w naszym regionie.
W ubiegłym tygodniu Jarosław Kaczyński udzielając oficjalnego poparcia Złotowskiemu, przy okazji pozwolił sobie zaatakować prof. Zybertowicza, porównując go do byłego europosła Marka Migalskiego, dając do zrozumienia, że może on po objęciu mandatu po prostu wypiąć się na PiS.
Być może to wsparcie dużo pomogło Kosmie Złotowskiemu, w efekcie jednak wygrał on nad Zybertowiczem niewiele. Zachowanie Kaczyńskiego wywołało natomiast pewne niepokoje w kujawsko-pomorskich struktura PiS, wielu osobom to się nie podobało. Nawet pracująca w biurze posła Bartosza Kownackiego była radna Ewa Starosta stanęła w swojej publikacji w obronie Zybertowicza.