Już w przyszłym roku z płyty Starego Rynku miałby zostać usunięty pomnik przypominający o zbrodniach niemieckich, które odbywały się w tym miejscu przed 75 laty. W jego miejscu znaleźć by się miała fontanna, która mieści się obecnie przy bibliotece. Wcześniej przeszłaby ona jednak rewitalizację. Spodziewać się należy protestów i niepokoi społecznych.
Takie ustalenia miały paść na posiedzeniu specjalnego zespołu, który prezydent Rafała Bruski powołał, do podjęcia ustaleń na temat rewitalizacji Starego Rynku. Miałoby to być naturalne następstwo trwających obecnie prac na bydgoskich uliczkach. Mówienie o usunięciu Pomnika Walki i Męczeństwa na pewno wywoła burzę polityczną, gdyż wiele środowisk po prostu nie wyobraża sobie tego kroku.
9 września 1939 roku niedaleko miejsca, gdzie mieści się obecnie pomnik, miały miejsce pierwsze publiczne egzekucje na ludności polskiej. Po wojnie postawiono pomnik, aby upamiętnić tamte tragiczne zdarzenia, a pamięć po nich jest wciąż żywa. Świadczą o tym pojawiające się w poprzednich latach koncepcje usunięcia pomnika, co spotykało się natychmiast z protestami społecznymi. Zapewne podobnie będzie i przy tej koncepcji.
Gromka krytyka spotkała poprzedniego prezydenta Konstantego Dombrowicza, gdy podejmował działania w celu nowej zabudowy rynku. Po wyborach prezydent Bruski z tych planów się wycofał i właściwie przez okres tej kadencji tematu nie było.