Powiat toruński upiera się też przy stowarzyszeniu



Fot: Maciej Grabowski

Samorządowcy za wschodniej strony Wisły w kwestii ZIT prezentują jasne stanowisko, że dla nich do zaakceptowania będzie tylko forma stowarzyszenia. W Bydgoszczy nikt zmiany formy organizacyjnej ZIT sobie jednak nie wyobraża. Zatem zbliżenie stanowisk, o którym mówił przed tygodniem na Sejmiku marszałek Piotr Całbecki wydaje się zwykłą fikcją, która miała na ściągnięcie tego trudnego tematu z porządku posiedzenia.

 

,,Dyktat czy partnerstwo” to tytuł publikacji jaka ukazała się w dodatku do gazety ,,Poza Toruń” (nr 68). Dodatku przygotowanego przez Starostwo Powiatowe w Toruniu, czyli dochodzi do pewnej abstrakcji – pisania artykułów przez urzędników starostwa.

 

Wracając jednak do kwestii merytorycznej publikacji, dowiadujemy się, że 20 kwietnia w Starostwie Powiatowym w Toruniu odbyło się spotkanie samorządowców, na którym uzgodniono, że jedynie akceptacje może uzyskać forma stowarzyszenia, gdyż w przeciwnym przypadku Bydgoszcz będzie miała za silną pozycję i jak wyjaśnia starostwa Mirosław Graczyk, pojawi się ryzyko niewłaściwego wydatkowania środków w ramach ZIT.

 

Graczyk przy tym wyraża jednak opinie, że można zawiązać porozumienie tymczasowo, jako formę przejściową. W tej materii stanowisko starosty nie jest zbieżne z prezydentem Torunia, który nie zgadza się w ogóle na porozumienie.